HBO Max zacznie poważną rywalizację na filmy z Netfliksem? Powstaje nowe studio Warner Max

Netflix i HBO walczą o uwagę odbiorców już od dawna. Rywalizacja między tymi podmiotami w ostatnich latach nabrała jednak jeszcze większych rumieńców niż do tej pory. Firmy walczą zażarcie o zainteresowanie widzów, reżyserów, aktorów i nagrody. Ostatni rok przyniósł pod tym względem dosyć duży sukces HBO, bo to właśnie ta stacja zgarnęła większość wyróżnień dla produkcji wieloodcinkowych. Netflix ma jednak jednego asa w rękawie – swoje oryginalne filmy.

Dzieła takie jak „Historia małżeńska”, „Irlandczyk” i „Dwóch papieży” wciąż mają szansę na zrobienie dużego szumu podczas zbliżającej się 92. ceremonii rozdania Oscarów. Każde ewentualne zwycięstwo pozwoli Netfliksowi ogłosić, że poprzedni rok zakończył się sukcesem. HBO również tworzy swoje oryginalne filmy, ale do tej pory ten segment biblioteki nie miał priorytetowego znaczenia dla firmy. Prawdopodobnie zmieni się to wraz z powstaniem HBO Max.

Jak podaje portal Deadline, wspólny projekt obu firm ma dostarczać produkcje na wyłączność dla nowego serwisu VOD. Według obecnych planów liczba filmów w początkowym okresie ma wynieść od 8 do 10 rocznie. Będą to dzieła o średnim budżecie najbardziej pasujące do takiej formy dystrybucji. Warner Max ma zatrudniać twórców, którzy są zainteresowani tworzeniem dla streamingu i mają na celowniku konkretną grupę odbiorców, do której najłatwiej będzie można dotrzeć za pomocą Video on Demand.

Nie wiadomo jeszcze, czy planowane projekty trafią w ograniczonej dystrybucji również do kin, żeby móc walczyć o najważniejsze nagrody branży filmowej. Decyzja w tej sprawie zapadnie w przyszłości. Pełnometrażowe produkcje Warner Max nie będą też jedynymi filmowymi nowościami na HBO Max. Firma wciąż negocjuje z poszczególnymi hollywoodzkimi twórcami, którzy są zainteresowani pokazywaniem swoich dzieł w streamingu. Na HBO Max zadebiutuje choćby nowy film Stevena Soderbergha pt. „Let Them All Talk”.