HBO Max za prawie 60 zł miesięcznie lub z reklamami. Z taką ceną serwis nie ma po co wchodzić do Polski
Znamy coraz więcej szczegółów na temat serwisu HBO Max. Platforma VOD będzie mogła się pochwalić długą listą produkcji i ofertą dorównującą Netfliksowi pod względem i ilości, i jakości. Zaproponowana cena za usługę jest jednak nie do przyjęcia jak na polskie warunki. A reklamy wyświetlające się między treściami nie są dla Polaków rozwiązaniem.
Pierwsze informacje na temat HBO Max wywołały w klientach platform streamingowych duży entuzjazm. Sam się do niego z chęcią dołączyłem. Wejście tej usługi na rynek europejski zapewniało legalny dostęp do wielu programów, które wcześniej były niedostępne. HBO Max zagwarantuje nie tylko możliwość korzystania z bogatych i przepastnych bibliotek HBO i Warner Bros., ale też wszystkich produkcji tworzonych pod znakiem DC, Adult Swim czy Crunchyroll. Netflix ma prawo obawiać się konkurencji ze strony Disney+, ale to dopiero nowe VOD od Warner Media na poważnie może zagrozić dominacji serwisu.
A przynajmniej tak sądziłem do momentu ogłoszenia ceny za miesiąc tej usługi. Najważniejsze szczegóły na ten temat podano wczoraj rano. Dowiedzieliśmy się, że dotychczasowi klienci HBO w USA otrzymają pierwszy rok dostępu do serwisu bez dodatkowych opłat. Nie wiadomo jednak, czy podobna promocja zostanie też zaoferowana Europejczyków, gdy HBO Max pojawi się na Starym Kontynencie (nastąpi to zapewne pod koniec 2020). A prawda jest taka, że obecnie proponowane warunki raczej nie przekonają Polaków do gromadnego przenoszenia się z Netfliksa na nowy serwis.
Cena HBO Max wyniesie 15 dol. za miesiąc. Przy obecnym kursie tej waluty równa się to kwocie prawie 58 zł.
Członkowie redakcji Rozrywka.Blog wyrazili ostatnio swoje opinie na temat tego, ile powinny przeciętne kosztować serwisy VOD. Większość wskazywała na cenę nie wyższą niż 25 zł miesięcznie. To ponad dwa razy mniej niż prognozowany koszt HBO Max. Oczywiście, istnieją możliwości wyjścia z tej sytuacji. Jedna z nich już została oficjalnie przedstawiona. Chodzi oczywiście o zgodę na reklamy wyświetlające się w trakcie seansu lub między kolejnymi odcinkami. Będzie się to równać mniejszej cenie, ale zostanie to wprowadzone dopiero w drugim roku działania platformy.
Prawda jest też taka, że z polskiej perspektywy taka możliwość nie zmieni wiele. Platformy streamingowe cieszą się w naszym kraju coraz większym zainteresowaniem. Mieszkańcy kraju leżącego nad Wisłą o wiele mniej chętnie garną się do płacenia abonamentu RTV. Wynika to z wielu różnych powodów, ale jednym z nich są reklamy. Polska telewizja jest opanowana przez plagę tego rodzaju treści. Dlatego płatne serwisy VOD skutecznie przyciągają młodszych klientów, którzy mają coraz mniejszą ochotę mierzyć się z tego typu niedogodnościami. Wiele osób woli zapłacić wyższą cenę, byleby tylko nie musieć mierzyć się z koniecznością oglądania reklam. Nie jest to zresztą tylko polska przypadłość.
Podczas przeprowadzonego rok temu badania aż 25 proc. użytkowników serwisu Netflix zadeklarowało rezygnację z serwisu, gdyby wprowadził reklamy.
Dlatego nie powinna dziwić niedawna deklaracja skierowana do inwestorów, w której szefowie platformy VOD podkreślili brak planów na wprowadzenie reklam podmiotów trzecich. Co to dokładnie oznacza? Serwisom streamingowym takim jak Netflix czy Amazon Prime Video udało się przekonać widzów, że automatyczne zapowiedzi kolejnych produkcji i propozycje nowych seriali wyświetlające się po obejrzeniu innych nie są reklamami (choć de facto tak należałoby je zakwalifikować). Użytkownicy przeważnie mówią jednak głośne „Nie!” wobec jakichkolwiek propozycji zewnętrznych banerów, więc raczej niewielu skorzysta z opcji proponowanej przez HBO Max. Chyba, że wiązałoby się to z około 50-procentowym upustem, a na to raczej nie ma co liczyć.
Inne rozwiązanie wydaje się znacznie bardziej prawdopodobne, a przy tym też skuteczniejsze. Chodzi o możliwe dostosowanie ceny serwisu do rodzimych warunków. Absolutnie rozumiem argument, że HBO Max powinno być droższe od HBO GO. Po niedawnej podwyżce za ten serwis trzeba zapłacić 24,90 zł, a jeśli chcemy przekonać ludzi, że nowa usługa będzie lepsza i bogatsza od poprzedniej, to nie może kosztować tyle samo. Obecnie mamy jednak do czynienia z sytuacją, że HBO Now w USA kosztuje 14,99 dol., więc znacznie więcej niż HBO GO w Polsce. Firma była więc w stanie dostrzec różnice w zasobności portfela między Amerykanami i Polakami, w wyniku czego dostosowała cenę usługi do naszych warunków. Podobna reakcja będzie konieczna również w przypadku HBO Max, bo inaczej wszystkie programy świata nie wystarczą do przekonania wielu z nas do tego serwisu.
- Czytaj także: Co dokładnie pojawi się na platformie HBO Max? Przedstawiamy pełną listę oryginalnych produkcji dostępnych na wyłączność w serwisie.