Fani najsłynniejszego brytyjskiego agenta mogą odetchnąć z ulgą. James Bond powróci w 25. filmie, którego reżyserią zajmie się Danny Boyle. Nowe przygody 007 zobaczymy w kinach w przyszłym roku.
Niewiele jest postaci, które tak jak James Bond przez tak długi czas cieszą się popularnością i uznaniem wśród widzów. Niewiele jest także filmowych franczyz, które przyniosły tak duże dochody. Dotychczasowe 24 filmy o brytyjskim agencie zarobiły w kinach ponad 7 mld dol., z czego blisko 30 proc. tej sumy to zyski z dwóch ostatnich części. Nikt o zdrowych zmysłach nie porzuciłby zatem takiej maszynki do robienia pieniędzy. I choć los 25. filmu z serii długo był niepewny, to wreszcie mamy potwierdzone informacje.
Reżyserem następnej odsłony przygód Jamesa Bonda będzie Danny Boyle.
Nazwisko twórcy filmu Slumdog. Milioner z ulicy już od jakiegoś czasu było łączone z tym projektem. Teraz jednak jego udział w pracach potwierdzili Michael G. Wilson i Barbara Broccoli, którzy zajmują się produkcją filmów o agencie Jej Królewskiej Mości. Także i tym razem obraz stworzy należące do nich Eon Productions. Scenariuszem zajmie się zaś John Hodge, wcześniej pracujący z Boylem nad Trainspotting czy Niebiańską plażą. Tytuł i fabuła filmu nie są jeszcze znane.
Wbrew wcześniejszym spekulacjom, James Bond nie będzie kobietą, nie zagra go również Idris Elba.
W postać ponownie wcieli się Daniel Craig, który do tej pory czterokrotnie odgrywał rolę agenta. Jego obecność także długo była niepewna, ale ostatecznie aktor powróci jako 007. Jestem jednak pewien, że teraz to już faktycznie ostatni raz, gdy zobaczymy go w roli Bonda.
Producenci potwierdzili także, że prace na planie filmu ruszą w grudniu tego roku. Obraz trafi do kin w 2019 r.; brytyjską premierą zaplanowano na 25 października, a amerykańską na 8 listopada. Prawdopodobnie wtedy film będą mogli zobaczyć także polscy widzowie.
Agent Jej Królewskiej Mości został stworzony przez brytyjskiego pisarza Iana Fleminga, jednak to filmowe wersje przyniosły mu międzynarodową sławę. Na srebrnym ekranie zadebiutował w Doktorze No z 1962 r., gdzie zagrał go Sean Connery. Do tej pory w filmowego Jamesa Bonda wcielało się sześciu różnych aktorów.