REKLAMA

„Nie czas umierać” trafi od razu do streamingu? O prawa do najnowszego Bonda walczą dwie platformy VOD

Według najnowszych informacji, „Nie czas umierać” zobaczymy dopiero w kwietniu przyszłego roku. Pewien krytyk filmowy i scenarzysta donosi jednak, że w sprawie może nastąpić niespodziewany zwrot akcji. O prawa do pokazywania 25. odsłony przygód Jamesa Bonda biją się bowiem dwie platformy VOD.

Nie czas umierac james bond premiera online
REKLAMA
REKLAMA

Pandemia zmusiła branżę filmową do rewizji dotychczasowego modelu dystrybucji. Wielkie studia stanęły przed nie lada wyzwaniem i w dużej mierze ich włodarze zdecydowali się na przesunięcia premier swoich najbardziej oczekiwanych hitów. Z drugiej strony w siłę urosły platformy VOD. Siedząc w domach wszyscy pochłaniamy biblioteki serwisów streamingowych, kiedy kina świecą pustkami. Dlatego część dystrybutorów zdecydowała się na to, by przenieść debiuty swoich produkcji do internetu.

W Polsce zmniejszyło się okienko między premierą kinową, a online.

Dlatego „Bad Boy” czy „Sala samobójców. Hejter” trafiły do sieci dużo wcześniej, niż stałoby się to w normalnych czasach, a „W lesie dziś nie zaśnie nikt” zadebiutowało na Netfliksie. Jak pokazują dane zza oceanu, takie podejście wcale nie musi przynosić strat. W Stanach Zjednoczonych „Mulan” zarobiła bowiem więcej dzięki dystrybucji na Disney+ niż „Tenet” w kinach.

Jednym z tytułów, który zamiast na wielkim ekranie wszyscy mogli obejrzeć w serwisie streamingowych była „Misja Greyhound”. Film wojenny z Tomem Hanksem w lipcu pojawił się na Apple TV+. Wszystko wskazuje na to, że platforma dalej chciałaby korzystać z zaistniałej sytuacji i wykupywać prawa do pokazywania kolejnych produkcji. Nikogo nie powinno to dziwić.

Biblioteka Apple TV+ jest, jakby nie patrzeć, uboga.

Platforma nie ma czym konkurować z Netfliksem czy Prime Video. I właśnie to jej włodarze nieustannie próbują zmienić, szukając nowych rozwiązań. Kilka miesięcy temu podawaliśmy, że szefowie serwisu już rozmawiają z wytwórniami o uzyskaniu licencji do pokazywania ich starszych tytułów. Teraz pojawiły się plotki, jakoby chcieli wykupić prawa do dystrybucji jednej z najbardziej wyczekiwanych produkcji.

Krytyk filmowy i scenarzysta Drew McWeeny poinformował na Twitterze, że „Nie czas umierać” może trafić od razu do streamingu. W udostępnionym przez niego poście czytamy:

Nie mogę wyrzucić z głowy myśli, że James Bond może zadebiutować na Apple TV+ albo Netfliksie. Liczby, jakie słyszę od kilku dni są OSZAŁAMIAJĄCE...

I can't get my head around the idea that we may well see James Bond debut on Apple TV+ or Netflix. The numbers I've been hearing the last few days are I N S A N E...

— BooMcScreamy (@DrewMcWeeny) October 22, 2020

Jeszcze dosłownie chwilę temu zbylibyśmy takie doniesienia ironicznym uśmieszkiem.

Bo przecież analitycy wytwórni posiadającej prawa do „Nie czas umierać” policzyli, że film zarobi w kinach miliard dolarów. Dlatego z obawy przed niską frekwencją jego premierę przesunięto już dwukrotnie.

REKLAMA

Warto wziąć pod uwagę wspomnianą determinację włodarzy Apple TV+, aby pozyskać nowe grono klientów, a także Netfliksa czującego oddech konkurencji (Disney+, HBO Max) na karku. Liczby, jeśli takowe padają, naprawdę muszą być oszałamiające. Czy w takiej sytuacji MGM skusi się na proponowane przez platformy kwoty i plotka okaże się prawdziwa? O tym dopiero się przekonamy.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA