Johnny Depp wraca do rozrabiania? Nie wierzcie plotkom
Johnny Depp po raz drugi w swojej karierze postanowił stanąć za kamerą pełnometrażowego filmu. Jakiś czas temu pojawiły się jednak doniesienia, że na planie "Modiego" nie dzieje się najlepiej, bo gwiazdor postanowił wrócić do ostrego imprezowania. Czy to są wiarygodne plotki?
Po wygranej w głośnym procesie z Amber Heard Johnny Depp nie zwlekał z powrotem do ciężkiej pracy. Nic dziwnego. W końcu po paru latach bycia wyklętym w branży filmowej może teraz cieszyć się bezprecedensowym poparciem opinii publicznej. Chociaż fani najchętniej zobaczyliby go w roli Jacka Sparrowa w kolejnej odsłonie "Piratów z Karaibów", na razie nic nie wiadomo, czy w najbliższym czasie będą mieli ku temu okazję. Na razie gwiazdor ponownie wciela się w reżysera.
Pierwszy reżyserski projekt Johnny'ego Deppa "Odważny" nie wyszedł najlepiej. Krytycy zmieszali go bowiem z błotem, a aktor przez 25 lat nie stanął za kamerą kolejnego projektu. Teraz w "Modim" chce nam opowiedzieć o włoskim artyście Amedeo Modliganim. Według doniesień z różnych źródeł praca na planie wcale gładko nie idzie.
Więcej o Johnnym Deppie poczytasz na Spider's Web:
Johnny Depp ostro imprezuje?
Według plotek Johnny Depp miał wrócić do ostrego imprezowania i zaniedbywać swoje reżyserskie obowiązki. The Express dotarł jednak do informatora, który twierdzi, że to tylko kaczka dziennikarska:
Johnny opiekuje się obsadą i ekipą, traktując ludzi z szacunkiem. Zdarzały się tygodnie długich, nocnych zdjęć; 12-14 godzin. Pracuje skrzętnie tak nad scenariuszem, jak podczas długich dni zdjęć i wydaje się zdeterminowany, aby spełnić swoje ambicje. Nie ogląda się już na ten medialny atak, który zniszczyłby każdego i wykazuje się niesamowitą odwagą i elastycznością. Podziwiam jego upór. Wydaje mi się, że to już czas, aby ludzie ruszyli naprzód ze swoim życiem. Pracuje ciężko, cieszy się życiem i zasługuje, aby znowu stać się panem swego losu, jako reżyser, aktor i genialny wizjoner, którym jest.
Informacje zarówno o zaniedbywaniu swoich obowiązków, jak i ciężkiej pracy Johnny'ego Deppa pochodzą z anonimowych źródeł. Mamy więc do czynienia z klasyczną sytuacją "jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie". Sam zainteresowany na razie nie odniósł się do żadnych z tych doniesień.
