NFZ żąda wyjaśnień w sprawie Mamy Ginekolog. "Nie ma lepszych i gorszych pacjentów"
Mamę Ginekolog mogą czekać poważne konsekwencje. Wszystko przez jej wypowiedź w mediach społecznościowych, w której przyznała, że w jej prowadzonym na NFZ gabinecie znajomi mogą liczyć na preferencyjne traktowanie. "Nie ma lepszych i gorszych pacjentów" - deklaruje Narodowy Fundusz Zdrowia, żądając wyjaśnień w tej sprawie.
W ostatnim czasie wyjątkowo głośno zrobiło się o Mamie Ginekolog. Influencerka najpierw naraziła się internautom, gdy wyraziła zawód ilością zebranych na WOŚP pieniędzy. Burza wokół feralnej zbiórki ledwo ucichła, a sama zainteresowana nagrała live'a, który rozgrzał opinię publiczną jeszcze bardziej. Nicole Sochacki-Wójcicka przyznała w nim bowiem, że w prowadzonym na NFZ gabinecie jej znajomi mogą liczyć na preferencyjne traktowanie, a więc są wpuszczani poza kolejką.
Na Mamę Ginekolog od razu wylała się fala krytyki, tak ze strony komentatorów internetowych, jak i osób publicznych. Swojego oburzenia nie krył ani Jan Śpiewak, ani Maja Staśko. Sama zainteresowana próbowała się nieudolnie tłumaczyć, ale mleko już się rozlało. Bo inna influencerka zdecydowała się nawet zgłosić ją do Izby Lekarskiej. Teraz sprawą zainteresował się natomiast NFZ.
NFZ wydaje komunikat w sprawie Mamy Ginekolog
"Nie ma lepszych i gorszych pacjentów" - deklaruje NFZ w poście na Twitterze, stanowczo potępiając preferencyjne traktowanie rodziny i znajomych w gabinecie Mamy Ginekolog. Narodowy Fundusz Zdrowia żąda w tej sprawie wyjaśnień od Uniwersyteckiego Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka WUM, gdzie influencerka przyjmuje pacjentów.
Internauci są żywo tematem zainteresowani. Proszą NFZ, aby na bieżąco informował o postępach w sprawie i konsekwencjach, jakie zostaną wobec Mamy Ginekolog wyciągnięte. Zwracają jednocześnie uwagę, że to szerszy problem, a influencerka nie jest jedyną lekarką, która tak robi.