Netflix zaleje was koreańskimi treściami. Zapowiada 34 filmy, seriale i programy

Zainteresowanie koreańskimi treściami nie maleje, a wręcz stale rośnie. Ciągle im fanów przebywa. Według danych Netfliksa w minionym roku oglądało je ponad 60 proc. wszystkich użytkowników platformy. To jest ogromna liczba. Dlatego serwis wychodzi naprzeciw oczekiwaniom swoich subkskrybentów i zapowiada kolejne filmy, seriale i programy. Mowa jest tak o oryginalnych, nowych produkcjach, jak i tytułach powracających, które już zdążyły podbić serca widzów.

34 - dokładnie tyle koreańskich produkcji ma się pojawić na platformie Netflix w najbliższym czasie. To prawdziwa ofensywa, bo mówimy tu o formatowym i gatunkowym misz-maszu, dzięki czemu każdy znajdzie w tym coś dla siebie. Wśród seriali na przykład królują romanse, ale nie brakuje też produkcji apokaliptycznych. Na nadchodzące premiery filmowe już mogą cieszyć się miłośnicy akcji, science fiction, czy kina zemsty. Dla zwolenników dokumentów będzie natomiast opowieść o samozwańczych mesjaszach, czy podszyta kinofilskim zacięciem historia debiutanckiego filmu zdobywcy Oscara za "Parasite" - Bonga Joon-Ho.

Chociaż liczba nadchodzących treści od Netfliksa jest porażająca, nie mówimy tu o odległych planach dystrybucyjnych. Te tytuły już za chwilę zaczną się sukcesywnie pojawiać. Na przykład 20 stycznia (za 3 dni!) na platformie zadebiutuje thriller science fiction "JUNG_E". Niedługo po nim, bo 10 lutego będziemy mogli zobaczyć serial "Love to Hate You". Jak więc widać, serwis się nie obija, tylko szuka swojego kolejnego hitu.

Czy wśród nadchodzących tytułów koreańskich znajdzie się serialowy hit na miarę "Squid Game", albo filmowy szlagier pokroju "Cartera"? Bardzo możliwe. Ogłoszone tytuły zapowiadają się bowiem znakomicie.

Seriale:

Filmy

Programy

Dokumenty