Ta komedia sprawi, że docenisz swoją rodzinę. Rozmawiamy z reżyserem nowego hitu Prime Video

Na Prime Video pojawiła się właśnie nowa komedia z Willem Ferrellem i Reese Witherspoon. On wciela się w samotnego ojca, którego córka wychodzi za mąż. Ona wciela się w producentkę telewizyjną, której siostra wychodzi za mąż. W wyniku tragikomicznego splotu okoliczności, obie rodziny rezerwują tę samą salę ślubną. Początkowo decydują się nią podzielić, ale za rogiem już czai się chaos i katastrofa.

Choć "Serdecznie zapraszamy" ledwo 30 stycznia zadebiutowało na Prime Video, już zdążyło narobić sporego szumu na platformie. Z miejsca wdarło się bowiem na podium najpopularniejszych tytułów dostępnych w serwisie. Dzięki uprzejmości usługi udało mi się porozmawiać z reżyserem filmu Nicholasem Stollerem, który opowiedział o szczegółach pracy z Willem Ferrellem i Reese Witherspoon.

Rafał Christ: Oglądając "Serdecznie zapraszamy" trudno oprzeć się wrażeniu, że na planie dobrze się bawiliście...

Nicholas Stoller: Tak było. Poszło bardzo gładko. Will [Ferrell] i Reese [Witherspoon] bardzo się cieszyli, że mogą ze sobą współpracować i sprawili, że realizacja tego filmu była przyjemnością. Cała obsada była podekscytowana i robiła wszystko z pasją. To po prostu: jedna z tych produkcji, podczas których nie było żadnych problemów. Nie mam więc żadnych interesujących historii do opowiedzenia [śmiech].

Jesteś nie tylko reżyserem filmu, ale też autorem jego scenariusza. Czy pisałeś go z myślą o Willu i Reese, czy ich nazwiska pojawiły się dopiero na kolejnych etapach?

Ich nazwiska pojawiły się, gdy tylko "Serdecznie zapraszamy" zaczęło nabierać realnych kształtów. Na pomysł opowieści o dwóch parach, które rezerwują tę samą salę ślubną, wpadłem parę lat temu, ale nie wiedziałem, jakby to miało dokładnie wyglądać. Potem pomyślałem sobie, że chciałbym zrobić film z Willem Ferrellem i Reese Witherspoon. Uwielbiałem ich jeszcze nawet zanim zacząłem pracować jako reżyser. Spotkałem się z nimi i przedstawiłem im swój pomysł, bo ci bohaterowie byli pod nich skrojeni. Spodobało im się, a ja siadłem do pisania scenariusza.

No dobra, ale we współczesnym kinie trudno o bardziej skrajny duet komediowy. Skąd pomysł, żeby połączyć ich temperamenty i jak udało się ujarzmić te żywioły na samym planie?

Obydwoje mają na swoim koncie komedie, które dzisiaj uznaje się niemal za klasykę. Will zrobił "Ricky'ego Bobby'ego - Demona prędkości" i "Legendę telewizji", a Reese wszyscy pokochali za role w "Wyborach" i "Legalnej blondynce". Jej bohaterki to prawdziwe ikony, więc bardzo chciałem z nią pracować przy jakiejś szalonej komedii. W końcu jest zabawna zarówno przed kamerą jak i w życiu prywatnym. Pomyślałem sobie, że będzie się świetnie z Willem uzupełniać. On natomiast okazał się dużo bardziej emocjonalny, niż się spodziewałem. Chciałem, żeby był emocjonalny, ale efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Śmiesznie było nawet patrzeć, jak próbują się zgrać.

Komedie z Willem Ferrellem mają w sobie zawsze element edukacyjny. Zauważasz coś takiego w "Serdecznie zapraszamy"? Co byś chciał, żeby widzowie z tego filmu wynieśli?

Ten film jest przede wszystkim o tym, jak ważna jest rodzina... i że trzeba być szczerym z najbliższymi. Wiesz, bohater grany przez Willa kocha swoją córkę najbardziej na świecie. Reese kocha swoją siostrę najbardziej na świecie. Ale obydwoje okłamują ukochane osoby. Mają dobre intencje, ale konsekwencje są opłakane. Muszą więc zredefiniować swoje relacje z najbliższymi i przestać ich okłamywać. Will musi szczerze z córką porozmawiać i pozwolić jej pójść własną drogą. A Reese od samego początku nie chce mieć nic wspólnego z nikim z rodziny poza siostrą. Potem próbuje naprawić te relacje, bo zaczyna rozumieć, jak są ważne. To po prostu film o rodzinie i myślę, że dzięki niemu każdy bardziej doceni swoją.

Więcej o nowościach Prime Video poczytasz na Spider's Web: