Mocny thriller Wesa Cravena to coś, co warto obejrzeć w ten weekend. Gra w nim Cillian Murphy
Jeśli żadna nowość Netfliksa nie wpadła wam w ostatnim czasie w oko, nie skreślajcie serwisu tak od razu – na platformie co jakiś czas pojawiają się także hitowe produkcje sprzed lat, z którymi warto się zapoznać albo je odświeżyć. Jedną z nich jest thriller „Red Eye” w reżyserii Wesa Cravena, który jest idealną propozycją na nadchodzący weekend.
Wes Craven byłby dumny. Nowy "Krzyk" to godna kontynuacja serii
Fani kultowej serii pastiszowych slasherów Wesa Cravena – możecie już krzyczeć. Z radości. Nowy „Krzyk” okazał się bowiem godną kontynuacją; filmem-dziedzicem, który sprawnie łączy stare z nowym, zabawnym meta-komentarzem i – co niezmiernie ważne, a może i najważniejsze – przednią gatunkową frajdą.
Krzyk powraca ze starą obsadą i nowym nożownikiem. Jest zwiastun
„Nie jest to reboot, nie jest to remake, to zupełnie nowy film” – powiedziała w wywiadzie Courteney Cox, która oprócz bycia Monicą w „Przyjaciołach”, czasem uciekała przed zamaskowanym świrem w „Krzyku”. W kolejnej części filmu o zaskakującym tytule „Krzyk” to ona będzie drapieżcą, ale nie takim dosłownym.
Zmarł twórca „Koszmaru z ulicy Wiązów", ale jego dzieła żyją dzięki VOD
W nocy z niedzieli na poniedziałek odszedł od nas Wes Craven – reżyser znany z horrorów, które z pewnością pamiętasz z dzieciństwa. Jeżeli nie mogłeś zasnąć po sensie takich filmów jak „Krzyk”, czy „Koszmar z ulicy Wiązów”, a nadal lubisz się bać, możesz do nich wrócić dzięki serwisom VOD.
Inspiracją do powstania filmu "Koszmar z ulicy Wiązów" była prawdziwa historia. Czyżby?
Wes Craven wyznał ostatnio, że do stworzenia „Koszmaru z ulicy Wiązów” zainspirowała go prawdziwa historia. Horror o psychopatycznym mordercy, prześladującym dzieci we śnie ma mieć jakiekolwiek oparcie w rzeczywistości? Brzmi karkołomnie, ale ponoć tak właśnie było.