„Jak najdalej stąd” nie ma takiej mocy jak „Cicha noc”, ale to nadal świetne kino. Oceniamy nowy film Piotra Domalewskiego
Dziś do kin trafił najnowszy film Piotra Domalewskiego. Ukazana w „Jak najdalej stąd” historia nie wstrząsa tak mocno jak debiutancka „Cicha noc”, ale reżyser po raz kolejny udowadnia, że ma ogromny talent do poruszania w widzu najczulszych strun.
Beksińscy nie przestają fascynować. Już dziś na TVP2 obejrzycie dokument o tej niezwykłej rodzinie
Jeśli jeszcze nie macie planów na dzisiejszy wieczór, to warto spojrzeć przychylniejszym okiem na ofertę TVP2. Tam pojawi się niezwykły dokument „Beksińscy. Album wideofoniczny”.
"Ostatnia rodzina" to film absolutnie poruszający. Recenzja sPlay
„Ostatnia rodzina” w reżyserii Jana P. Matuszyńskiego jest jak obrazy Zdzisława Beksińskiego: niepokojąca, fascynująca i poruszająca. Nie mam wątpliwości – to jeden z najważniejszych polskich filmów ostatnich lat.
Akcja filmu zaczyna się w 1977 roku, gdy Tomek Beksiński wprowadza się do swojego mieszkania. Jego rodzice mieszkają tuż obok, na tym samym osiedlu, przez co ich kontakty pozostają bardzo intensywne. Nadwrażliwa i niepokojąca osobowość Tomka powoduje, że matka – Zofia, wciąż martwi się o syna. W tym samym czasie Zdzisław Beksiński próbuje całkowicie poświęcić się sztuce. Po pierwszej nieudanej próbie samobójczej Tomka Zdzisław i Zofia muszą podjąć walkę nie tylko o syna, ale także o przywrócenie kontroli nad swoim życiem.
Dlaczego nie zostałem fanem "Opowiadań" Zdzisława Beksińskiego - recenzja sPlay
Gdy po raz pierwszy usłyszałem o planowanej premierze „Opowiadań” Zdzisława Beksińskiego, odczuwałem ekscytację. Cieszyłem się na możliwość poznania nieznanej dotąd strony tak lubianego przeze mnie artysty. Lektura tego zbioru dowodzi, że sztuki wizualne wychodziły mu zdecydowanie lepiej od prób literackich.
Książka, która nie mogła być lepsza. "Beksińscy. Portret Podwójny", Magdalena Grzebałkowska - recenzja sPlay
„Beksińscy. Portret Podwójny.” Jak nie lubię biografii, tak w tej się zakochałem i nie odpuściłem jej, dopóki nie skończyłem. Czytałem gdzie i kiedy tylko mogłem. Po przewróceniu ostatniej strony, jak po każdej wybitnej lekturze, została pustka, którą trudno wypełnić. Fantastyczna, hipnotyzująca wręcz, książka, która nie mogłaby być lepsza.