To nie koniec historii. Netflix zapowiada 3. sezon serialu Trzynaście powodów

Trzynaście powodów to jeden z najpopularniejszych współczesnych seriali. Produkcja ma całkiem pokaźne grono zarówno zwolenników, jak i przeciwników, których dyskusje nietrudno znaleźć na internetowych forach. Cała otoczka musi przekładać się na najważniejszy dla Netfliksa czynnik, jakim jest oglądalność. A ta musi być naprawdę zadowalająca, bo serwis zdecydował się na kontynuację historii.

Serial przedstawia pokłosie samobójstwa nastoletniej Hannah Baker. Tydzień po tragedii Clay Jensen, jej kolega z klasy, znajduje kasety magnetofonowe, na których dziewczyna opowiada swoją historię. Hannah tłumaczy na nagraniach powody swojej decyzji. W 2. sezonie widzimy postępowanie sądowe, którego celem jest wyjaśnienie samobójczej śmierci. Do kaset dochodzą nowe dowody w postaci zdjęć z polaroida.

Serial, choć klasyfikowany jako teen drama, nie porusza typowych dla nastolatków problemów złamanych serc i zakończonych przyjaźni. Obok wątku samobójstwa w produkcji pojawia się szkolne zastraszanie czy molestowanie seksualne. Twórca Trzynastu powodów, Brian Yorkey, wskazywał, że seria ukazuje nastolatków, którzy starają się pozbierać po ciężkich doświadczeniach i nauczyć, jak troszczyć się o siebie nawzajem. Przed każdym odcinkiem widzowie są informowani o kontrowersyjnej tematyce, a także sposobach szukania pomocy w przypadku problemów podobnych do tych przedstawionych na ekranie.

Nowe odcinki mają się pojawić w 2019 r. Twórcy są zatem konsekwentni, co roku wypuszczając nową odsłonę produkcji.

Choć szczegóły fabularne nie są jeszcze znane, to wiadomo, że do serialu nie wróci już Katherine Langford. Odtwórczyni roli Hannah niedawno ogłosiła swoje rozstanie z produkcją. Tym samym można zakładać, że nowe odcinki zamiast na jej samobójstwie i jego następstwach jeszcze bardziej skupią się na rówieśnikach dziewczyny i ich aktualnych problemach.

Poprzednie serie Trzynastu powodów można oglądać na Netfliksie.