REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. TV

"Wiadomości" straszą migrantem z serialu Netfliksa, którego gra... raper polskiego pochodzenia

"Wiadomości" TVP wywołały oburzenie, gdy w ostatni weekend podłożyły fragment fabularnego serialu Netfliksa, by udowodnić rzekomy wzrost przestępczości w Szwecji. Sensacyjny dramat "Szybki cash" ponownie pojawił się w materiale programu, ale nikt nie wspomniał o pewnym szczególe: jednego z przestępców gra tam raper i aktor Jozef Wojciechowicz.

03.11.2021
9:27
wiadomości tvp szybki cash jozef wojciechowicz
REKLAMA

"Wiadomości" w ostatnich latach wykręcały różne niewiarygodne numery. Pracownicy TVP nagrywali komentarze kibiców polskiej reprezentacji "na smutno" przed początkiem meczu, a swego czasu próbowali też uczcić pojawienie się Gwiazdy Betlejemskiej fragmentem kpiarskiego "Żywotu Briana". Tamte wpadki były jednak w dużej mierze niegroźne i nie wywołały tak powszechnego oburzenia, jak materiał z 30 października.

Jakub Krzyżak i Piotr Glinicki na poparcie tezy o wzroście przestępczości w Szwecji, za którą opowiadają islamscy emigranci, wykorzystali wideo z planu fabularnego serialu "Szybki cash". Nie dość, że dostępna na Netfliksie produkcja nie stanowi żadnego dowodu, to nie została nawet w odpowiedni sposób oznaczona. Twórcy pseudodziennikarskiego materiału początkowo zaprzeczali wykorzystaniu fragmentu serialu, ale potem "Wiadomości" pokusiły się o dosyć karkołomne wyjaśnienie:

REKLAMA

W materiale o fali przestępczości w Szwecji wykorzystano inscenizowane ujęcie. Autor materiału nie stwierdził, że przedstawia prawdziwe wydarzenie, ale że w podobny sposób wygląda sytuacja w wielu szwedzkich i europejskich miastach oraz państwach. To stwierdzenie jest prawdziwe

- zaznaczono na Twitterze programu informacyjnego.

"Wiadomości" wykorzystały "Szybki cash" również 1 listopada. I znów się ośmieszyły.

W filmiku zatytułowanym "Europa bezradna wobec nielegalnej migracji" (jest dostępny na stronie "Wiadomości" TVP) ponownie sięgnięto po fragment stylizowany na nagranie z ulicznej kamery. Tym razem z prawej strony wyskoczył dymek z podpisem: "Zdjęcia z planu serialu Snabba Cash", ale w żaden sposób nie ratuje to pracowników publicznego nadawcy. Nikt przy zdrowych zmysłach nie uznałby tego bowiem za rzetelną pracę dziennikarską. Powoływanie się na fikcyjne zdarzenia, by budować tezę o realnej sytuacji w jakimś kraju, to coś równie idiotycznego, co karygodnego.

Co będzie następne? Materiałowi o MI6 będą towarzyszyć zdjęcia z nowego Bonda lub jeszcze lepiej filmu o Austinie Powersie? To byłoby w jakimś sensie mniej szkodliwe, bo w takich przypadkach widzowi łatwo zauważyć, że ma do czynienia z fikcją. Internauci szybko pośpieszyli zresztą z własnymi propozycjami dla TVP. Wszystkie są oczywiście absurdalne, ale wcale nie dużo bardziej niż to, co zrobiły "Wiadomości". I to dwukrotnie. Swego rodzaju chichotem losu jest zresztą inny fakt związany z serialem "Szybki cash".

Jednego z emigrantów i przestępców serialu gra raper Z.E. Pod tym przydomkiem kryje się mający polskie korzenie Jozef Wojciechowicz.

Wojciechowicz wciela się w "Snabba cash" w rolę Daniego, który przewodzi jednemu z lokalnych gangów. To właśnie jego pralnię ostrzeliwują motocykliści w 1. odcinku serii. Sam bohater nie pojawia się we fragmencie wykorzystanym przez TVP, ale z powodu jego typu urody twórcy obu materiałów zapewne z wielką chęcią przedstawiliby go jako groźnego emigranta. W końcu omawiamy moment z serialu przedstawia przestępcze porachunki, a przecież jak stwierdzono w programie z 1 listopada "podobne zdarzenia w Szwecji wcale nie są filmową fikcją".

REKLAMA

Drobny kłopot w tym, że rodzice mającego na swoim koncie miliony wyświetleń na YouTubie Z.E. są pochodzenia polskiego i romskiego. Wcale nie arabskiego i bynajmniej nie uchroniło go to przed kryminalną przeszłością (trafił nawet do więzienia za kradzież i to tam zaczął pracę nad swoją muzyką). Bo zrzucanie wzrostu przestępczości tylko i wyłącznie na pochodzenie sprawców to olbrzymie uproszczenie. "Wiadomości" nic sobie jednak z tego nie robią, nawet jeśli my wszyscy dookoła czujemy zażenowanie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA