Amazon Prime Video rozkręca się przed Halloween. Nowy horror robi robotę

Dołącz do Disney+ z tego linku i zacznij oglądać głośne filmy i seriale.

W tym roku streamingowy sezon halloweenowy rozpoczął się wcześnie. Jeszcze w naszych kalendarzach nie zagościł październik, a Netflix już przygotował specjalną sekcję na wigilię Wszystkich Świętych i zapowiedział sporą aktualizację horrorów w swojej bibliotece. Amazon Prime Video również nie zwlekał. W połowie września platforma wypuściła "Dobranoc, mamusiu", a na koniec miesiąca zaserwowała młodzieżowy film "Moja przyjaciółka opętana".

W adaptacji popularnej książki Grady'ego Hendriksa Amazon Prime Video przenosi nas do urokliwych lat 80. Już na samym początku atakują nas dźwięki Take On Me, w oczy rzucają się pastelowe barwy, a na ścianie pokoju jednej z bohaterek dostrzegamy plakat Boy George'a. Dwie przyjaciółki rozmawiają przez telefon, rozwiązując quiz z kolorowego czasopisma dla młodzieży, szykując się jednocześnie do szkoły. Gretchen ma za chwilę wyprowadzić się z rodzicami do innego stanu, ale zanim to nastąpi, jej relacja z Abby zostanie wystawiona na ciężką próbę.

"Moja przyjaciółka opętana" nie ma ambicji "Ulicy Strachu", aby przepisywać znane nam konwencje na współczesną wrażliwość. Twórcy korzystają z wyświechtanych motywów, ale nie chcą dodawać do nich czegoś nowego, aby dekonstruować gatunek. Owszem, pojawiają się tu wątki queerowe, a bohaterki sprzeciwiają się społecznym opresjom, narzucanych przez włodarzy katolickiej szkoły, czy rodziców Gretchen, których cały dom obwieszony jest krzyżami. Buntem są tutaj zachowania zwyczajnych nastolatek - dziewczyny gadają o chłopakach, podkochują się w nauczycielu (księdzu), zamartwiają się swoim wyglądem i bynajmniej nie stronią od używek. To banda żywcem wyjęta ze slasherów. Ba, nawet zawiązanie akcji rozgrywa się w dobrze znanych nam pejzażach - domku nad jeziorem.

Pozostawione bez nadzoru rodziców w odizolowanym od świata miejscu, Abby i Gretchen wraz z dwiema przyjaciółkami postanawiają zabawić się planszą ouija. Wywoływanie duchów zostaje jednak przerwane przez chłopaka jednej z nich i główne bohaterki szybko odseparowują się od reszty grupy. Trafiają do opuszczonego domu, a tam stają się ofiarą pewnego demona. Kiedy opętuje on Gretchen, zaczyna się, przynajmniej na papierze, zabawa w horror. Dziewczyna zachowuje się zupełnie inaczej niż wcześniej. Poprzez manipulacje niszczy życie swoich koleżanek, a jej BFF podejrzewa, że została zgwałcona. W ten sposób otrzymujemy coś na kształt "Egzorcysty" w świecie "Słodkich zmartwień". Nawiązań do pierwszego wymienionego filmu jest zresztą całkiem sporo. Zanim jednak Damon Thomas pokaże nam chociażby obfite wymiotowanie, rozmienia się na drobne.

Na dobrą sprawę do ostatniego aktu musimy zadowolić się głównie jump-scare'ami. Wynika to ze zbyt niskiego budżetu, który najbardziej odbija się na efektach specjalnych, bo CGI kłuje tutaj w oczy niemiłosiernie. Braki finansowe można jednak było nadrobić, realizując film z większym pazurem. Bez przerwy natkniemy się tu na niewykorzystany potencjał. Thomas nie chce nikogo urazić, przez co sprawia wrażenie, jakby co chwilę się hamował. Mówi A, ale na temat B, już nawet się nie zająknie. Dlatego najciekawsze wątki w najgorszym wypadku ucinają się w najciekawszych momentach, a w najlepszym - nikną w przeciągających się rozmowach o przyjaźni i nastoletnich rozterkach.

Na szczęście "Moja przyjaciółka opętana" ma w sobie wystarczająco B-klasowego uroku, abyśmy nie nudzili się podczas seansu. To film zrobiony w celach rozrywkowych. Dlatego nikt tu nie zachowuje powagi, a wątek chrześcijańskich trenerów potrafi rzeczywiście rozbawić. Mamy do czynienia z lekką opowieścią, w sam raz na wolny wieczór. Jako horror sprawdza się średnio, ale to i tak całkiem dobry aperitif do październikowego halloweenowego szaleństwa na Amazon Prime Video. Jeśli chodzi o kino grozy platforma dopiero zaczyna się rozkręcać.

Film "Moja przyjaciółka opętana" obejrzycie na Amazon Prime Video.

Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.