Amber Heard oskarża Johnny'ego Deppa o gwałt. Proces dopiero ruszył, a aktorka już wytoczyła najcięższe działa
Proces Johnny'ego Deppa i Amber Heard ruszył w poniedziałek, 11 kwietnia. Drugiego dnia tej sądowej telenoweli, którą można śledzić na żywo w telewizji, aktorka oskarżyła eksmałżonka o gwałt. Jej prawniczka opowiedziała o ich trzech, pełnych przemocy, dniach w Australii. Już wytoczono ciężkie działa, a przecież sprawa dopiero się rozkręca.
11 kwietnia ruszył jeden z najgłośniejszych procesów ostatnich lat. Johnny Depp pozwał byłą żonę Amber Heard o zniesławienie i domaga się 50 mln dolarów odszkodowania. Ze względu na słynne nazwiska eksmałżonków, zainteresowanie mediów jest ogromne. Śledzenie sprawy ułatwia fakt, że wszystko transmitowane jest na żywo w telewizji Court TV. Dzięki temu każdy "smaczek" błyskawicznie trafia do opinii publicznej.
Można było się spodziewać, że przyjemnie podczas procesu Deppa i Heard nie będzie. W końcu eksmałżonkowie od dawna drą ze sobą koty i obrzucają się nawzajem błotem. Heard oskarżyła w 2018 roku Deppa o przemoc domową, a aktor stwierdził, że zniszczyło mu to reputację i karierę. Sprawa jest poważna, więc zainteresowani będą wyciągać ciężkie działa. Już się zaczęło, bo prawnicy pozwanej zarzucili aktorowi gwałt na ich klientce.
Johnny Depp vs. Amber Heard - "proces dekady" dopiero ruszył, a już pojawiły się oskarżenia o gwałt
Dosłownie przed chwilą Heard zapewniała w swoich mediach społecznościowych, że wciąż kocha Deppa. Drugiego dnia rozprawy oskarżyła go o gwałt. W dodatku brutalny. Aktor miał się go dopuścić podczas wspólnego pobytu w Australii i będąc pod wpływem narkotyków. Jak powiedziała prawniczka kobiety:
Johnny Depp vs. Amber Heard - jeszcze dużo przed nami
Na udostępnionym nagraniu widać, że Depp jest zniesmaczony rzucanymi w jego stronę oskarżeniami. W niedowierzaniu kiwa głową. Heard wyciągnęła przeciwko niemu najcięższe możliwe działa. A przecież to dopiero początek, okrzykniętego tak przez media, "procesu dekady".
"Proces dekady" tyle co się rozpoczął. Eksmałżonkowie nie przebierają w środkach i słowach, aby go wygrać. Ta istna sądowa telenowela dopiero się jednak rozkręca. Ma bowiem potrwać sześć tygodni.
*Zdj. główne: Matteo Chinellato/Shutterstock.com