REKLAMA

Czeka nas żenada roku: Johnny Depp i Amber Heard wywloką wszystkie brudy na żywo w TV

Johnny Depp i Amber Heard procesują się między sobą już od kilku lat. W najbliższy poniedziałek między byłymi małżonkami ruszy kolejny proces, tym razem o zniesławienie. Na świadków powołano gwiazdy Hollywood, a całość będzie można obejrzeć w telewizji. To będzie żenada roku, ale i tak wszyscy rzucą się do pilotów.

johnny depp amber heard proces na żywo w telewizji
REKLAMA

Sądowa wojna między dwójką celebrytów trwa od 2016 roku i stopniowo zahacza o coraz to nowe procesy. Johnny Depp przeważnie je przegrywa, ale nic nie wskazuje na to, by miał poddać się bez dalszej walki. Obecnie aktor uważa się za ofiarę cancel culture i dlatego oskarżył Amber Heard o zniesławienie. Była żona odpłaciła się mu kontrpozwem, w którym twierdzi jakoby Depp wraz ze swoimi fanami rozkręcił kampanię nienawiści przeciw niej. Miała ona na celu doprowadzić do zwolnienia Heard z obsady filmu "Aquaman and the Lost Kingdom" i zakończenia jej współpracyr z marką L'Oreal.

Proces o zniesławienie oficjalnie wystartuje w sądzie hrabstwa Fairfax stanu Wirginia w poniedziałek 11 kwietnia. Od dawna spodziewano się, że przydarzenie przyciągnie uwagę mediów oraz skonfliktowanych ze sobą fandomów Johnny'ego Deppa i Amber Heard. Na liście powołanych świadków mamy bowiem wiele sław i ważnych przedstawicieli środowiska filmowego. Chodzi o takie postaci jak James Franco (jego kariera również ucierpiała ze względu na ostatnie sprawy sądowe), Paul Bettany czy Elon Musk. Do pewnego stopnia nie powinno więc dziwić, że ktoś zainteresował się emitowaniem procesu na żywo w telewizji, a sąd wyraził na to zgodę.

REKLAMA

Proces Johnny Depp kontra Amber Heard obejrzycie w telewizji. To będzie niezła żenada.

Jak podaje portal Deadline, prawa do transmitowania całości sądowej batalii między byłymi małżonkami przejął kanał Court TV. Specjalizuje się on w wyświetlaniu procesów, a starcie Deppa z Heard będzie dla stacji swoistą perłą w koronie. Możemy być pewni, że każda ostra lub kontrowersyjna wypowiedź powoda, oskarżonej, świadków czy reprezentantów obu stron zostanie wyciągnięta na światło dzienne i będzie wałkowana przez ekspertów od każdej strony. Chęć szukania sensacji widać zresztą w zwiastunie relacji LIVE stworzonym przez Court TV.

Tak Johnny Depp, jak i Amber Heard z pewnością nie poprzestaną na czystej grze i nieraz zniżą się do ciosów poniżej pasa. Depp oskarża ex-żonę, że opublikowany przez nią dla "Washington Post" artykuł zniszczył jego reputację i kosztował go rolę w kolejnej części "Piratów z Karaibów". Amber Heard określiła się w nim jako osoba, która stanęła przeciwko przemocy seksualnej, za co spotkała ją wściekłość społeczeństwa. Nazwisko Johnny'ego Deppa nie pojawiało się w tekście, ale jego zdaniem była partnerka wyraźnie sugerowała jakby to on pełnił tu rolę oprawcy.

REKLAMA

W ramach zadośćuczynienia Johnny Depp chce od Amber Heard 50 mln dolarów.

Jak łatwo się domyślić, czekają nas wzajemne wyciąganie brudów, oskarżenia o wszystkie najgorsze rzeczy i próby przedstawienia siebie jako niewinnej ofiary. Na dziś trudno ocenić, kto wyjdzie z tej próby obronną ręką. Warto natomiast zaznaczyć, że Johnny Depp do tej pory przegrywał większość procesów mających na celu bronić jego dobre imię w starciu z Heard.

Trudno też sobie wyobrazić, by nawet zwycięstwo miało mu przywrócić dawną pozycję w Hollywood. Mimo to chce zaryzykować i najwyraźniej nie ma nic przeciwko, by cały świat (bo nawet kraje nie mające dostępu do Court TV na pewno będą korzystać z nagranych w sądzie materiałów) oglądał jak wraz z byłą żoną piorą swoje brudy. Trochę to przykre, ale ludzie i tak będą chwytać za piloty.

*Autorem zdjęcia głównego jest Tinseltown /Shutterstock.com.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA