"Avatar 2" nadchodzi. "Istota wody" na pierwszych zdjęciach i wideo

"Avatar" od Jamesa Camerona i wytwórni Fox, który debiutował w 2009 r., jest jednym z najbardziej kasowych filmów w całej historii kinematografii. Dopiero po dekadzie na ten sam poziom box office dotarły filmy z superbohaterami na licencji Marvela od Disneya. Mimo to aż do teraz nie pojawił się żaden z kilku obiecywanych ponad dekadę temu sequeli. To się jednak niedługo zmieni.

Czytaj też:

Co prawda po tylu latach czekania nie dam wiary obietnicom dystrybutora, dopóki tego filmu faktycznie nie zobaczę w kinie, ale na szczęście sporo wskazuje na to, że tym razem twórcy dotrzymają słowa. Jednym z koronnych dowodów na to, że to się dzieje, jest fakt, iż ruszyła wreszcie kampania marketingowa w wykonaniu Disneya, który lata po premierze "Avatara" stał się właścicielem wytwórni Fox.

Jednym z elementów kampanii promocyjnej sequela "Avatara" jest zapowiedź pierwszego teasera, który widzowie zobaczą przed seansem "Doktor Strange w Multiwersum Obłędu". Do sieci ten zwiastun "Avatara 2" trafi dopiero tydzień później - przynajmniej oficjalnie, bo już teraz w social media krążą kręcone komórką klipy z fragmentami tego materiału oraz pierwsze stopklatki z filmu.

"Avatar 2", czyli "Avatar: Istotna wody" to zresztą nie jest jedyna kontynuacja "Avatara", nad którą James Cameron obecnie pracuje. Kolejne części mają trafiać teraz do kin co dwa lata, czyli odpowiednio w 2024 r. ("Avatar 3"), 2026 r. ("Avatar 4") oraz w 2028 r. ("Avatar 5"). Nie zdziwię się jednak, jeśli Disney te daty premier jeszcze nie raz i nie dwa przesunie.

Warto też odnotować, że Disney poza "Avatarem 2" i jego sequelami planuje wypuścić do kin odświeżoną wersję pierwszego "Avatara", co jest świetnym pomysłem. Sam po trzynastu latach od premiery pamiętam z tego filmu już tylko to, że z seansu wyszedłem mocno rozczarowany, bo podziewałem się epopei science fiction, a dostałem takie "Pocahontas", ale z kosmitami...