HBO Max robi serial na podstawie "Hogwarts Legacy". Wiecie, co to znaczy

Warner Bros. Discovery chce wycisnąć ze swoich franczyz, ile tylko się da. James Gunn i Peter Safran już pracują, aby sprowadzić kinowe uniwersum DC na właściwe tory, ale pozostaje jeszcze kwestia "Harry'ego Pottera". Wytwórnia myśli, jak tu jeszcze wykorzystać popularność świata J.K. Rowling. Próbowała już z "Fantastycznymi zwierzętami", ale "Tajemnice Dumbledore'a" nie spełniły jej oczekiwań. Chociaż zapowiadano łącznie pięć części, tych dwóch ostatnich jednak nie zobaczymy. Zamiast tego mówi się teraz o sequelu oryginalnej serii - adaptacji "Przeklętego dziecka" - i licznych projektach skierowanych na HBO Max.

Plany są ambitne, bo Warner Bros. Discovery chciałoby zrealizować tak programy telewizyjne, jak i seriale fabularne osadzone w świecie "Harry'ego Pottera". Właśnie okazało się, że w tym drugim przypadku jednym z projektów ma być adaptacja nowej gry osadzonej w świecie młodego czarodzieja, która stała się obiektem kontrowersji. Produkcja powstaje bowiem na podstawie "Hogwarts Legacy".

Czytaj także:

"Hogwarts Legacy" to gra RPG z otwartym światem, w której wcielamy się w ucznia tytułowej szkoły. Gracz uczy się w niej po kolei jak tworzyć eliksiry, rzucać zaklęcia i walczyć ze złem, a w międzyczasie wykonuje kolejne zadania. Akcja rozgrywa się w XIX w., a więc przed wydarzeniami przedstawionymi tak w "Harrrym Potterze" jak i "Fantastycznych zwierzętach". Nie brakuje jednak ciągłości narracyjnej, bo w trakcie rozgrywki natkniemy się na kilka znajomych nazwisk, jak chociażby profesor Matyldę Weasley.

Informację o projekcie podał portal GiantFreakingRobot, powołując się na swoje zaufane i sprawdzone źródła. Według nich serialowa adaptacja "Hogwarts Legacy" jest na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Jak więc pewnie się domyślacie, na tę chwilę nic o niej nie wiadomo. Tym samym fani "Harry'ego Pottera" muszą uzbroić się w cierpliwość i czekać na oficjalne doniesienia.