Johnny Depp pod przysięgą zeznał, że nie zagrałby ponownie u Disneya nawet za 300 mln dolarów i milion alpak. Po wygranej w procesie o zniesławienie, który wytoczył Amber Heard, Myszka Miki próbuje jednak naprawić z nim relację. Już nawet pojawiły się plotki o jego powrocie do "Piratów z Karaibów".
Johnny Depp wygrał proces dekady i z hukiem wrócił do łask opinii publicznej. Jak już swego czasu stwierdził były producent z Disneya, aktor ma w sobie zbyt duży potencjał komercyjny, aby Myszka Miki go przegapiła i na pewno złoży mu propozycję powrotu do "Piratów z Karaibów". Problem w tym, że sam zainteresowany nie zagrałby w filmie wytwórni nawet za 300 mln dolarów i milion alpak. Tak przynajmniej zeznał pod przysięgą.
Disney mizdrzy się do Johnny'ego Deppa jak tylko może. Materiał z aktorem grającym Jacka Sparrowa po latach przerwy pojawił się nawet na zamku w paryskim Disneylandzie. Takie gesty dają fanom nadzieję, że aktor jednak powróci do "Piratów z Karaibów", po tym jak Myszka Miki zerwała z nim wszelkie kontakty, gdy pojawił się niesławny felieton jego eksmałżonki Amber Heard.
Johnny Depp nie chciał wracać do "Piratów z Karaibów"
Po publikacji felietonu Amber Heard na łamach "The Washington Post", Johnny'ego Deppa uznano za przemocowca. Stracił on więc swoją pozycję w Hollywood. Ustąpił z roli Grindelwalda w "Fantastycznych zwierzętach", a Disney nie chciał nawet słyszeć o jego udziale w kolejnych "Piratach z Karaibów". Po wygranej w procesie dekady jest już jednak zupełnie inaczej.
Johnny Depp jest teraz chyba najbardziej wielbionym gwiazdorem na świecie, dlatego fani doszukują się każdego możliwego znaku, zwiastującego jego rychłego powrotu do "Piratów z Karaibów". Dosłownie chwilę temu pojawiła się nawet plotka, że Disney szykuje dla aktora propozycję opiewającą na 301 mln dolarów (o alpakach nie wspomniano).
Disney szykuje ofertę dla Johnny'ego Deppa?
Według informatora PopTopic Disney miał przygotowywać dla Johnny'ego Deppa pokaźną ofertę, zawierającą pokaźną kwotę, która zostałaby przekazana na wybrany przez niego cel charytatywny i wysłać mu nawet kosz prezentów. Wszystko to, aby aktor powrócił do "Piratów z Karaibów". Miałby zagrać nie tylko w nadchodzącej części, ale też serialu o Jacku Sparrowie realizowanym dla Disney+. Okazuje się to jednak nieprawdą.
Przedstawiciele Johnny'ego Deppa bardzo szybko zdementowali okrążającą media plotkę. Zgnietli bowiem nadzieje fanów na rychły powrót aktora do "Piratów z Karaibów" przekazując NBC News:
Johnny Depp nie wraca więc na razie do "Piratów z Karaibów". Wokół jego osoby jest jednak teraz tyle szumu, że Disney nie może go ignorować. Z pewnością prędzej czy później zacznie walczyć o aktora. Nie traćcie więc nadziei. Gwiazdor jeszcze kiedyś wcieli się prawdopodobnie w Jacka Sparrowa. Zobaczymy, kiedy Myszce Miki uda się go do tego przekonać.
Disney+ zadebiutował w Polsce. Tutaj kupisz go najtaniej.
Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.