Chcesz nadrobić zaległości przed Avengers: Wojna bez granic? Sprawdź przewodnik po filmach Marvela

Historia komiksów o superbohaterach sięga lat 30. ubiegłego wieku. Herosi w obcisłych wdziankach próbowali brać szturmem Hollywood przez ostatnie kilkadziesiąt lat. Udało się im na dobre zawładnąć Fabryką Snów dopiero na początku XXI wieku.

Disney po przejęciu Marvela spełnił wieloletnie marzenie Stana Lee. Dzięki wykorzystaniu konceptu współdzielonego uniwersum narodziła się seria, na którą składa się już aż 18 filmów podzielonych na kilka miniserii oraz kolejne fazy.

Wszystko zaczęło się od filmu Iron Man z 2008 roku, a potem poszło już z górki. Bohaterowie kolejnych serii spotykają się cyklicznie w ramach podcyklu Avengers, ale ze względu na charakter serii bardzo często migrują pomiędzy seriami.

Kolejne odsłony często fabularnie łączą charakterystyczne dla serii sceny po napisach. Zapowiadają one wątki, które poruszy fabuła kolejnych odsłon.

Na ekranie pojawi się w tym filmie aż kilkunastu superbohaterów. Widzowie, którzy nie śledzą serii od początku, mogą być tym wszystkim przytłoczeni i zadawać sobie pytanie: jak się do tego zabrać? Po pierwsze, trzeba wygospodarować naprawdę dużo wolnego czasu

Jeśli widz chciałby nadrobić poprzednie filmy z cyklu Marvel Cinematic Universe przed premierą Avengers: Wojna bez granic, powinien się spieszyć. Ukazało się już 18 filmów o tych komiksowych bohaterach, a każdy trwa zwykle ok. 2,5 godziny.

Aby obejrzeć wszystkie dotychczasowe produkcje, trzeba byłoby zrobić maraton i spędzić przed telewizorem niemal dwa dni. Non stop. Jeśli ktoś postanowi oglądać przed premierą Avengers 3 jeden film dziennie, to żeby zdążyć, musi zacząć już 8 kwietnia.

Na szczęście Disney nie kombinuje specjalnie z chronologią swoich filmów. Jedynie pierwszy Kapitan Ameryka fabularnie osadzony jest w realiach II wojny światowej, ale też nie ma powodu, by od niego zaczynać całą serię.

Kolejne filmy osadzone we współczesności (nie licząc Strażników Galaktyki, którzy podróżują po kosmosie) są swoimi luźnymi kontynuacjami. Tak naprawdę najlepiej oglądać je w dokładnie takiej kolejności, w jakiej trafiały do kin.

*daty premier w Stanach Zjednoczonych.

Ostatni film na liście, czyli Avengers: Wojna bez granic, jest kontynuacją wszystkich poprzednich i zarazem kulminacją wszystkich dotychczasowych dokonań Marvel Studios. Spotkają się na ekranie bodaj wszyscy ważni gracze z poprzednich obrazów.

By wyłapać wszystkie smaczki i nawiązania, dobrze byłoby obejrzeć wszystkie 18 dotychczasowych filmów. Do tej pory jednak każdy z nich bronił się jako samodzielny obraz, więc pewnie i tak będzie w przypadku najnowszej odsłony Avengers.

Każdy z filmów Marvela był przynajmniej dobry i trudno zidentyfikować te najsłabsze ogniwa, ale wybrałem sześć tytułów, które zapowiadają się na najmniej istotne jako tło dla Avengers: Wojna bez granic. Zwykle można je streścić w kontekście fabuły serii de facto jednym zdaniem. Uwaga, spoilery!

Warto też pamiętać, że Marvel Cinematic Universe na Avengers: Wojna bez granic się nie skończy. Zapowiedziane zostało już pięć kolejnych filmów, które trafią do kin na przestrzeni najbliższych dwóch lat.