Netfliksowi ciągle mało polskich seriali. Teraz podbiera je również konkurencji

Bo to jest tak: Netflix bardzo dużo inwestuje w polskie produkcje. Zresztą, opłaca mu się to, gdyż nasze filmy i seriale nieraz cieszą się popularnością na całym świecie (sequele "365 dni", "Idź przodem, bracie"). Popyt napędza podaż, więc dostajemy coraz więcej rodzimych tytułów. Tylko w tym roku było ich już całkiem sporo - od "Wzgórza psów" przez "Tylko jedno spojrzenie" po "Projekt UFO". A na tym przecież nie koniec.

Już niedługo, bo 11 czerwca, na Netfliksie pojawi się "Aniela". W nadchodzącym serialu Małgorzata Kożuchowska wciela się w kobietę, która po szokującym incydencie z mężem nagle traci wszystko. Warszawska snobka z wyższych sfer będzie więc musiała nauczyć się żyć bez złotej karty kredytowej. Przyjdzie jej posiłkować się jedynym, co jej pozostało - bystrym umysłem.

"Aniela" brzmi jak serial, który (na pewno w Polsce, a może nawet i na świecie) stanie się hitem. Do jego premiery jeszcze trochę czasu. Zdecydowanie bliżej jest do pojawienia się na Netfliksie innej rodzimej produkcji. Bo przecież platforma dodaje nie tylko tytuły oryginalne, ale też na licencji. Dlatego w jej bibliotece znajdziemy mnóstwo treści od innych nadawców, również często cieszących się wzięciem wśród użytkowników - "Krew z krwi" od TVP czy "Lekarze na start" od TV Puls.

Do dotychczas dodanych polskich seriali na licencji już w przyszłym tygodniu dołączy "Warszawianka". Jest to o tyle godne uwagi, że mówimy tu o tytule, który powstał na zamówienie HBO Max. Kiedy jednak platforma postanowiła wycofać się z europejskich produkcji, odłożyła go na półkę. I w końcu uratował go SkyShowtime, gdzie jeszcze w 2023 roku stał się hitem. Na Netfliksie może powtórzyć ten sukces.

"Warszawianka" ma w sobie spory potencjał komercyjny, bo przecież scenarzystą jest sam Jakub Żulczyk. Podkreślmy: to nie adaptacja jego prozy. Serial powstał na podstawie oryginalnego scenariusza pisarza. Borys Szyc wciela się w nim w 40-letniego pisarza-playboya, który próbuje odnaleźć się w rzeczywistości. Nie, to nie polska podróba "Californication". To coś zupełnie innego, ale o tym musicie już przekonać się sami.

"Warszawianka" trafi na Netfliksa już w przyszłą środę. Warto zauważyć, że będzie to pierwszy polski serial SkyShowtime, który zasili bibliotekę streamingowego giganta, ale nie pierwszy serial SkyShowtime ogólnie. Przecież na Netfliksie już od dawna możemy oglądać "Yellowstone". W serwisie dostępne są jednak wyłącznie cztery z pięciu sezonów flagowego tytułu Taylora Sheridana. Finałowe odcinki produkcji wciąż można w naszym kraju obejrzeć tylko na SkyShowtime.

Więcej o nowościach Netfliksa poczytasz na Spider's Web: