HBO pozazdrościło Netfliksowi kasowania świetnych seriali. Ten tytuł nie doczeka się 3. sezonu
Netflix już od dłuższego czasu słynie z bezlitosnego kasowania seriali, które co prawda nie cieszą się najwyższą oglądalnością (najniższą zresztą też nie), ale mają uznanie wiernej grupy fanów i - przede wszystkim - krytyków. Teraz HBO pokazuje, że do swoich produkcji ma podobne podejście. Właśnie mogą się o tym przekonać widzowie wielokrotnie nagradzanego tytułu.
Nie powinno to tak naprawdę nikogo dziwić. Odkąd władzę w Warner Bros. Discovery przejął David Zaslav żadna produkcja skierowana do streamingu nie jest bezpieczna. W celu szukania oszczędności szef koncernu skasował bowiem niemal gotową "Batgirl" oraz wycofał się z produkcji szeregu europejskich seriali. W międzyczasie postanowił też nie przedłużać powszechnie chwalonego "Westworld". Teraz podobny los spotkał "Perry'ego Masona".
"Perry Mason" pomyślany został jako origin story tytułowego bohatera, który już wcześniej pojawił się w 82 (sic!) powieściach Erle Stanleya Gardnera i doczekał się dwóch seriali oraz kilkudziesięciu filmów telewizyjnych. Produkcja HBO zadebiutowała w czerwcu 2020 roku. W marcu tego roku swoją premierę miał jej 2. sezon i niecałe dwa miesiące po jego finale dowiadujemy się, że kolejnego już nie będzie.
Czytaj także:
Perry Mason - HBO kasuje serial po 2. sezonie
W realizację "Perry'ego Masona" zaangażowana była firma Roberta Downey Jr., który jeszcze chwilę przed finałem 2. sezonu wyrażał nadzieję, że doczekamy się kontynuacji sugerowanej przez otwarte zakończenie ostatniego odcinka. Jak jednak portalowi Deadline tłumaczy szefowa seriali dramatycznych HBO Francesca Orsi:
Każdy serial ma pracę do wykonania, określaną na podstawie swojej ceny. Bierzemy pod uwagę oglądalność, reakcję krytyków i szum wokół danej produkcji. To właśnie te czynniki są decydujące w podejmowaniu decyzji, czy przedłużamy tytuł, czy też nie.
W przypadku "Perry'ego Masona" wyniki oglądalności i szum musiały być dla HBO niezadowalające, bo krytycy rozpływali się w zachwytach. Pierwszy sezon otrzymał cztery nominacje do nagród Emmy, a 2. odsłona na Rotten Tomatoes cieszy się 87 proc. pozytywnych recenzji.
Wychodzi na to, że HBO działa ramię w ramię z Netfliksem, utwierdzając widzów w przekonaniu, iż nie ma sensu oglądać nowych seriali, bo niezależnie od ich jakości mogą w każdej chwili się zakończyć i nigdy nie poznamy ich zakończenia. Niezadowoleni z oglądalności nadawcy wciąż więc będą kasować swoje produkcje, przez co utkniemy w tym błędnym kole przynajmniej na dłuższą chwilę.
Czytaj także: Platformy kasują seriale, bo ich nie oglądamy. Nie oglądamy ich, bo boimy się, że platformy je skasują
Wszystkie odcinki "Perry'ego Masona" obejrzycie na HBO Max.
