Platformy kasują seriale, bo ich nie oglądamy. Nie oglądamy ich, bo boimy się, że platformy je skasują
Wiecie, dlaczego platformy kasują tyle seriali? Proste! Bo ich nie oglądamy. A wiecie, czemu seriali nie oglądamy? Bo boimy się, że zostaną skasowane. To nie są domysły. To są fakty. Tak bowiem wynika z najnowszych badań.
Streaming rozpoczął rewolucję w serialach - przede wszystkim w sposobie ich oglądania. Było to już dawno temu, bo jest to powiązane ze sposobem dystrybucji produkcji odcinkowych. Wypuszczając całe sezony naraz, Netflix sprawił, że pokochaliśmy bindżowanie. Zmieniła się bowiem ich narracja. Stała się bardziej skomplikowana, gdyż zaczęliśmy dostawać opowieści prowadzone na przestrzeni wszystkich epizodów - wcześniej każdy z nich prezentował zamkniętą historię, a teraz mieliśmy już do czynienia z filmami rozciągniętymi na kilka(naście godzin).
A teraz spójrzmy, co dzieje się w zeszłym roku, kiedy nikt nawet nie myśli, żeby odebrać nam seriale z narracjami, prowadzonymi przez wiele odcinków i sezonów. Platformy streamingowe kasują tytuły na potęgę. Owszem, już wcześniej, jak jakaś produkcja nie spełniała ich oczekiwań, to szła do kosza. Ale w ostatnich miesiącach trend ten mocno się nasilił. Zaczyna się więc kolejna rewolucja w odbiorczych przyzwyczajeniach widzów.
Czytaj także:
Widzowie boją się zaczynać nowe seriale
Według nowych badań widzowie coraz bardziej obawiają się, że nie poznają zakończenia historii, w którą zainwestują swój czas. Mogą bowiem stracić mnóstwo życia, a zamiast satysfakcjonującego finału dostaną cliffhanger, bo jakiś decydent z Netfliksa czy HBO postanowi nagle skasować daną produkcję, gdy nie spodobają mu się wyniki jej oglądalności po pierwszym, drugim, trzecim, albo nawet i piątym sezonie.
Jak podaje Variety, YouGov przeprowadziło ankietę wśród dorosłych amerykańskich widzów, z których prawie połowa (48 proc.) preferuje oglądanie seriali w modelu binge-watching. Niewiele mniej, bo 46 proc. wszystkich badanych podało, że czasami lub zawsze czeka na zakończenie danej produkcji, zanim w ogóle po nią sięgnie. Jest to szczególnie popularne w grupie wiekowej 18-34, bo wśród nich aż 25 proc. robi tak zawsze, a 34 proc. czasami.
Dlaczego te liczby są tak wysokie? Ponad 27 proc. badanych jako powód wskazuje strach, że nie pozna finału historii, a 24 proc. nie chce trwać w napięciu do kolejnego sezonu po jakimś cliffhangerze. Nie jest to wcale irracjonalne. 31 proc. ankietowanych przekonało się o tym na własnej skórze. Jedna na trzy produkcje, które zaczęli oglądać od lutego 2022 roku została skasowana.
Z ankiety wynika, że kobiety są cierpliwsze, bo aż 50 proc. z nich czeka, aż serial się zakończy, zanim zacznie je oglądać. W przypadku mężczyzn liczba ta jest niższa i sięga 46 proc. badanych.
Jak pokazał nam początek 2023 roku, platformy streamingowe nie zamierzają przestać kasować swoich seriali. W końcu w styczniu i lutym Netflix szalał w swojej bibliotece z piłą mechaniczną, ucinając tytuł za tytułem. Mamy tu więc do czynienia z samospełniającą się obietnicą. Skoro usługi anulują swoje produkcje w połowie, widzowie coraz rzadziej będą po nie sięgać. A skoro wyniki nie zadowolą decydentów, to... sami wiecie, co zrobią.