Ron Jeremy może trafić do więzienia na 330 lat. Na emerytowanym aktorze porno ciąży ponad 30 zarzutów

Jeśli nie przyznajecie się, że oglądacie porno, to Rona Jeremy'ego możecie kojarzyć jako mężczyznę za barykadą z „Pogromców duchów” czy mężczyznę w knajpce z „Bruce'a wszechmogącego”. Aktor jest legendą branży filmów dla dorosłych, ale od dłuższego czasu, nie może cieszyć się swoim statusem. Aktualnie przebywa bowiem w więzieniu.

W czerwcu zeszłego roku został oskarżony o ponad 30 przestępstw na tle seksualnym. Sąd ustalił kaucję w wysokości 6,6 mln dol., ale aktor jej nie zapłacił i od tamtej pory siedzi za kratkami. Teraz dzięki działaniom prokuratury Los Angeles doszło w sprawie do zwrotu akcji.

Jak podaje USA Today, prokuratura Los Angeles zdecydowała się na taktyczny ruch, wykorzystany już w sprawie Harveya Weinsteina i odbyło się sekretne posiedzenie ławy przysięgłych, co pozwoliło zastąpić dotychczasowe zarzuty nowymi, ale unikając publicznego wstępnego przesłuchania.

Przesłuchanie wstępne bez obecności opinii publicznej z pewnością w tym pomoże. Nie należy się jednak spodziewać rewelacji w temacie zarzutów. Wydają się bowiem takie same, co do tej pory. Wśród nich znajdziemy 12 o gwałt, siedem o wymuszenie seksu oralnego, sześć o napaść seksualną. Ofiar jest łącznie 21 w wieku od 15 do 51 lat. Przestępstwa miały mieć miejsce w latach 1996-2020.

Jeremy, tak jak do tej pory, utrzymuje, że nie popełnił zarzucanych mu czynów. Jeśli jednak zostanie uznany winnym ich wszystkich, grozi mu ponad 330 lat więzienia.

*Zdj. główne: kadr z YouTube: Miley Cyrus - Wrecking Ball Parody by Ron Jeremy