To koniec wojny o majonez, rozstrzygnął ją... Putin. Polacy bojkotują Winiary

Internetowa wojna o dwa majonezy toczyła się w Polsce od lat. Niespodziewanie rozstrzygnięcie przybyło dla nas zza wschodniej granicy. Firma Nestle nie zdecydowała się na bojkot Rosji, więc Polacy zdecydowali o bojkocie jej. Na świątecznych stołach zagości więc majonez Kielecki i tylko on.

Internauci śmieszkują, że odwieczny pojedynek ulubionych marek majonezów Polaków - Winiary i Kielecki - wreszcie został rozstrzygnięty (i to na miesiąc przed świętami). A wszystko za sprawą niechęci pewnych firm do opuszczenia rosyjskiego rynku. Polacy to miłośnicy majonezu (niektórzy twierdzą wręcz, że "bez niego to nie ma Wielkanocy") - tak wielcy, że przed świętami potrafią kupić ponad 30 mln słoików. A skoro miłość, to i wojna - od lat śmiejemy się przecież, że największy konflikt Polaków to ten o majonez numer jeden.

Pojedynek Majonezu Dekoracyjnego Winiary z Majonezem Kieleckim trwa i choć dla każdego posiadacza bardziej wysublimowanych kubków smakowych oczywiste jest, że Kielecki bije Winiary na głowę, to właśnie ten należący do Nestle jest najczęściej kupowany przez naszych rodaków (choć produkt WSP "Społem" depcze mu po piętach). Nadszedł jednak czas, w którym wszyscy solidarnie powinniśmy posadzić Winiary w loży przegranych.

Denys Szmyhal, premier Ukrainy, poinformował, że firma Nestle nie zamierza wycofać się z Rosji. Polityk nie oszczędził jej komentarza: "Płacenie podatków w państwie terrorystycznym oznacza mordowanie bezbronnych matek i dzieci". W 2020 roku firma zapłaciła 502 mln dolarów podatków do budżetu Rosji.

Na początku miesiąca Nestle poinformowało, że zawiesza inwestycje kapitałowe w Rosji, ale wciąż zamierza dostarczać produkty spożywcze. Wygląda na to, że włodarze wciąż nie zmienili zdania.

W Polsce do tej zarejestrowanej w Szwajcarii firmy należą m.in. właśnie majonezy Winiary. Stąd mnożące się dowcipy internautów o jedynym prawowitym zwycięzcy i kresie dominacji najczęściej kupowanej emulsji na bazie oleju i jajek.