Szukacie seriali w typie „Ricka i Morty'ego” i „South Park”? Polecamy inne serie twórców słynnych animacji

Nie od dzisiaj wiadomo, że seriale animowane to nie jest rozrywka tylko dla młodych widzów (TOP najciekawszych przykładów znajdziecie TUTAJ). Nie uszło to uwadze szefów największych firm produkcyjnych, które coraz częściej zapraszają do współpracy twórców tego typu serii Nie zawsze chodzi zresztą o kolejne animacje, bo umiejętność tworzenia dobrych historii wykracza poza samą technikę filmową.

Matt Groening to absolutna legenda branży telewizyjnej, dlatego któreś z jego dzieł absolutnie musiało pojawić się w tym zestawieniu. Współtwórca takich produkcji jak „Simpsonowie” i „Futurama” w 2018 rozpoczął współpracę z platformą Netflix nową animacją fantasy. „Rozczarowani” to komedia koncentrująca się na losach księżniczki Bean i dwójki jej przyjaciół przeżywających szalone przygody w królestwie zwanym Dreamlandem. Premierowy sezon serialu nie stał na najwyższym poziomie, ale w kolejnym było już znacznie lepiej.

Zdecydowana większość polecanych w tym tekście produkcji to tytuły stosunkowo nowe. Powstały w wyniku sukcesu którejś z poprzednich serii ich twórców. „Community” jest tu jednak wyjątkiem. Stacja NBC nadawała bowiem popularny sitcom w latach 2009-2014, a więc w zdecydowanej większości przed powstaniem „Ricka i Morty'ego”. „Community” osławiło zresztą nie tylko nazwisko Dana Harmona, ale też grających tam Alison Brie, Donalda Glovera i Kena Jeonga. Wszystkie sześć sezonów polscy widzowie mogą znaleźć na platformach Netflix i Amazon Prime Video.

Serial „Bob's Burgers” nie doczekał się w Polsce równie wielkiej i wiernej bazy fanów co „South Park” czy „BoJack Horseman”, ale jego globalna popularność urosła do niesamowitych rozmiarów. Dość powiedzieć, że twórca satyrycznej animacji, Loren Bouchard pracuje obecnie przy czterech różnych projektach. Dla FOX-a kontynuuje „Bob's Burgers” i tworzy nowy serial pt. „The Great North”, a w międzyczasie przygotowuje pełnometrażowy film z bohaterami swojego najpopularniejszego tytułu i wraz z Apple TV+ 2. sezon animowanego muscialu „Central Park”.

„Tuca i Bertie” zeszłoroczna produkcja animowana wymyślona i stworzona przez Lisę Hanawalt (producentkę i designerkę „BoJacka Horsemana”). Historia poświęcona przyjaźni dwóch młodych kobiet w świecie, gdzie antropomorficzne zwierzęta i ludzie żyją ramię w ramię, została przez wielu krytyków uznana za jeden z najlepszych seriali roku. Jego oglądalność na Netfliksie nie mogła być jednak zbyt wysoka, bo szefowie serwisu zdecydowali się skasować „Tukę i Bertie” już po 1. sezonie. Na szczęście dla fanów animacji niedługo później prawa do niej przejął Adult Swim i już zapowiedział powstanie kontynuacji.

„Rick i Morty” to jedna z bezwzględnie najpopularniejszych produkcji ostatnich lat. Nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale za jej powstanie odpowiada duet twórców. Jednym z nich jest wspomniany już Dan Harmon, a drugim Justin Roiland. Zaledwie kilka tygodni temu na stacji FOX zadebiutował 1. sezon nowego serialu Roilanda. „Spoza układu” to niepokorna i lepsza z każdym kolejnym odcinkiem produkcja, która koncentruje się na losach czwórki kosmitów zamieszkałych na Ziemi wbrew własnej woli.

Spośród wszystkich tytułów wymienionych w naszym topie „Sassy Justice” jest zdecydowanie najmłodszym. Świadczy o tym zresztą doskonale fakt, że do tej pory na YouTubie ukazał się zaledwie jeden odcinek nowej produkcji Treya Parkera i Matta Stone'a opartej na technologii deep fake'ów. Pomysłodawcy serii „South Park” chcieli w ten sposób zakpić z obaw części internautów przed tą metodą fałszowania informacji. „Sassy Justice” początkowo miał być pełnometrażowym filmem, ale w dobie pandemii koronawirusa ostatecznie zmieniono format na serial.

Seth MacFarlane może się pochwalić większą liczbą seriali niż każdy z wymienionych powyżej filmowców. W powstaniu nie każdej z produkcji brał równie czynny udział (np. „American Dad” od lat korzysta z MacFarlane'a tylko jako aktora), ale w Hollywood siła jego nazwiska i tak jest olbrzymia. Dlatego nikogo nie zdziwiło, gdy FOX pozwolił mu na zrobienie aktorskiej parodii seriali „Star Trek” i „Star Trek: Nowe pokolenie”. Jaki był tego efekt? Dowiecie się z naszej recenzji.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.