TVP organizuje koncert "Solidarni z Ukrainą". Na scenie zobaczymy Rodowicz, Górniak i Karolaka

To już trochę tradycja TVP, że jak coś zaczyna się dziać, to bach - róbmy koncert. Tym razem chodzi o wojnę na Ukrainie. Wcześniej Jacek Kurski zbanował rosyjskie seriale, a teraz w ramach solidarności organizuje widowisko muzyczne. W zeszłym roku na Dzień Kobiet zapraszano między innymi medyków walczących z pandemią. Co z tego, że na imprezie grała czołowa koronasceptyczka Edyta Górniak, ale liczył się przecież gest.

Później odbył się też koncert "Murem za polskim mundurem" dla m.in. strażników broniących granicy z Białorusią. Wywołał spore kontrowersje, bo gdy na scenie wyginały się porozbierane tancerki, w lasach umierali ludzie. W przypadku wydarzenia "Solidarni z Ukrainą" jednak jest trochę inaczej, bo chodzi o zbieranie pieniędzy dla potrzebujących, a nie tylko widowisko na pokaz, choć też nie zabrakło głosów krytyki.

Wojna Ukrainy z Rosją poruszyła wszystkich, ale jest w tej przygnębiającej sytuacji coś krzepiącego. Do tej pory spolaryzowane społeczeństwo stanęło po jednej stronie barykady i wszelkimi możliwymi siłami wspiera naszych sąsiadów. Serce rośnie, gdy widzę posty oferujące schronienie i transport dla uchodźców, zdjęcia, na których ledwo mieszczą się dary i liczniki zbiórek, które przekroczyły zakładany pułap.

Nie każdy jednak ma dostęp do internetu lub go ogarnia na tyle, by móc coś zrobić, dlatego inicjatywa TVP tym razem może się naprawdę przydać. Będzie można z pewnością wysłać smsa na wyświetlony na ekranie numer, co zdecydowanie ułatwi życie chcącym pomóc staruszkom. Jeżeli takie są plany, to raczej nie ma co hejtować. Tak, jest wojna i giną ludzie, ale każda pomoc się liczy.

"Masz tupet. Dostajesz miliardy i rękę wyciągasz?", "Ludzie umierają walcząc o swój kraj, a ten se pląsy z tej okazji organizuje. Weź spierd*laj", "Ludzie, którym umierają bliscy i którzy uciekają przed wojną, najbardziej w tej chwili potrzebują beczenia Martyniuka. Jesteś pan, panie Kurski pierd*lnięty" - w komentarzach pod postem szefa TVP nie brakuje głosów oburzenia, ale uspokajam: nie będzie Zenka. Co nie znaczy, że line-up wypełnią sami uznani artyści.

Na koncercie mają wystąpić polscy i ukraińscy artyści. Póki co potwierdzeni są muzycy z naszego kraju. Na scenie zobaczymy i usłyszymy m.in. Viki Gabor, Kombi, Feel, nieśmiertelną Marylę Rodowicz, oczywiście Edytę Górniak i zupełnie niespodziewanego Tomasza Karolaka. To jednak nie jest jeszcze pełen line-up.

Koncert "Solidarni z Ukrainą" odbędzie się 27 lutego o godz. 17:30 w Telewizji Polskiej przy ul. Woronicza 17 w Warszawie. Jacek Kurski poinformował, że będzie "otwarty dla widzów", ale do końca nie wiemy, co miał na myśli i czy będzie to impreza plenerowa. Na pewno będzie ją można za to obejrzeć w TVP1.

Koncert Solidarni z Ukrainą wystartuje w niedzielę o 17:30 w siedzibie TVP. Będzie go też można obejrzeć w telewizji.

* zdjęcie główne: materiały prasowe TVP