Jak poradził sobie Superman w kinach? Świetnie sobie poradził

"Superman" w reżyserii Jamesa Gunna to, nie kłamiąc, jeden z najważniejszych tytułów ostatnich miesięcy - nie tylko dla fanów kina superbohaterskiego, ale również dla włodarzy Warner Brosa i DC, którzy pokładają w tym filmie wielkie nadzieje. Dla pierwszych ma być finansowym odbiciem się po kilku nieudanych projektach, dla drugich - wielkim otwarciem nowego uniwersum pod patronatem Gunna.

Jako, że weekend otwarcia za nami, naturalnym jest, że spływają dane dotyczące tego, ile film zarobił w ciągu trzech pierwszych dni od początku premiery. Jak podaje Deadline, "Superman" zainkasował w pierwszy weekend na całym świecie 217 milionów dolarów! Szacuje się, że niecała połowa tej kwoty, 95 milionów, pochodzi z rynków zagranicznych.

Portal podaje również, że kwota zgromadzona z całego świata jest zgodna z dotychczasowymi prognozami, a nawet nieco je przewyższa - przed weekendem estymowaną kwotą było 200 milionów dolarów. Najlepsze międzynarodowe otwarcia film Jamesa Gunna zanotował w Wielkiej Brytanii, Meksyku, Chinach, Brazylii i Australii. Co ciekawe, tegoroczny "Superman" jest również rekordzistą, jeśli chodzi o weekendy otwarcia dla solowych filmów o Człowieku ze Stali - o 6 milionów przebił "Człowieka ze Stali" Zacka Snydera.

Biorąc pod uwagę te informacje, można zaryzykować stwierdzenie, że "Superman" ma potencjał do tego, żeby stać się kasowym hitem, który przywraca nie tylko jakość, ale i potrafi na siebie świetnie zarobić. Czy uda mu się dobić do mitycznego miliarda? Na tym etapie więcej w tym pytaniu wróżenia z fusów i nie przychyliłbym się do twierdzącej odpowiedzi. Biorąc jednak pod uwagę powszechne pochwały wobec tego filmu czy doskonały marketing, jestem w stanie sobie wyobrazić taki scenariusz.

Więcej o "Supermanie" przeczytacie na Spider's Web: