Andrew Garfield

Sequel „He-Mana”, musical z Andrew Garfieldem i anime… od Zacka Snydera. To niespodzianki od Netfliksa w czasie czwartego dnia wydarzenia „Geeked week”. Najbardziej niecodziennym ogłoszeniem jest jednak start sklepu z gadżetami. Fanow filmów i seriali z logiem „N” z pewnością tego brakowało.

Życie aktora bywa bardzo trudne i czasem zmusza do kłamania mediom w żywe oczy. Przekonuje się o tym właśnie Andrew Garfield, który dopiero co nabijał się z plotek o występie w „Spider-Man: No Way Home”. A dzień później już uwielbia ten projekt i w sumie to chciałby w nim zagrać.

„Spider-Man: No Way Home” to projekt Kinowego Uniwersum Marvela, który obecnie chyba najbardziej elektryzuje fanów, a to za sprawą wprowadzenia multiwersum i mnożących się pogłosek o powrotach aktorów znanych z trylogii Sama Raimiego i dylogii Marca Webba. Widzowie żywią graniczące z pewnością przekonanie, że powrót zaliczy m.in. Andrew Garfield, tymczasem artysta postanowił ostudzić ich zapał. Nie warto jednak mieć mu tego za złe.

Umarł król, niech żyje król. Najnowsze informacje na temat filmu „Spider-Man 3” potwierdzają, że czas łączonych filmowych uniwersów superbohaterskich powoli się kończy. Zastąpią go wielkie multiuniwersa Marvela i DC, w których różne wersje tej samej postaci będą mogły funkcjonować obok siebie.

Tom Holland, Jamie Foxx, a także Andrew Garfield i Kirsten Dunst — obsada nowego „Spider-Mana” nabiera coraz wyraźniejszych kształtów. Najwięcej emocji budzi jednak postać Daredevila. Czy możliwe jest, że do tej roli powróci Charlie Cox?

Niemający jeszcze oficjalnego tytułu sequel „Spider-Man: Homecoming” i „Spider-Man: Daleko od domu” to jedna z najbardziej wyczekiwanych nowych produkcji Marvela. A zainteresowanie fanów tylko urosło po tym, jak pojawiły się plotki, że do obsady „Spider-Man 3” dołączyli Tobey Maguire i Andrew Garfield. Rzecz w tym, że Sony zaprzecza tym informacjom.