"12 kroków do miłości" rozczarowało fanów Dody. Nie jestem zaskoczona, że czują się oszukani
Program „12 kroków do miłości”, w którym główną bohaterką była Dorota Rabczewska, szukająca partnera, dobiegł końca. Gwiazda co prawda miłości w show nie znalazła, za to bardzo zirytowała widzów pewnym wyznaniem. Padło ono pod koniec ostatniego odcinka. Ci, którzy uwierzyli w szczerość Dody, czują się oszukani. Wcale się im nie dziwię.
W programie "Doda. 12 kroków do miłości" szczere są jedynie reklamy
„Doda. 12 kroków do miłości” to nowa produkcja Polsatu, w której artystka stara się znaleźć miłość. Czy aby na pewno tylko o uczucie chodzi? Po obejrzeniu premierowego odcinka wiem już, że choć program jest niezły, nie ma w nim za grosz szczerości.
Stanowski gawędził z Dodą. Wtedy słuchacz zapytał o "bydlaka śmierdziela" i zniszczył system
Hejt Park można nienawidzić, ale nie można nie docenić tego, jak odświeżył skostniałą formułę wywiadów. Wystarczyły telefony od widzów, by każdy odcinek stał się nieprzewidywalny i prowokujący, a przez to totalnie wciągający. Nie jest to nic odkrywczego, ale w dzisiejszych czasach wszyscy się boją takich akcji. Głównie dla nich oglądam ten program, a ostatni telefon w odcinku z Dodą mnie nie zawiódł.
Doda przyszła do Hejt Parku. Tylko po cholerę tam jej ten Stanowski?
Doda przyszła do Hejt Parku i spotkała się z Krzysztofem Stanowskim. Szkoda, że ubrała się na czarno, bo mogłabym napisać, że weszła cała na biało, a reszta… no, sami wiecie. Rabczewska dwie godziny „boksowała się” ze Stanowskim, tylko że co to za walka, kiedy jeden jest w wadze piórkowej, a druga ma 156 IQ, którym przygniata tak, że sędzia nie zdąży powiedzieć „nokaut”, a ten pierwszy już leży na ringu. Ja jestem tym sędzią i choć nie będę wieścić, że formuła Hejt Parku się wyczerpała, to zapytam: na cholerę tej Dodzie w studiu Stanowski?
Misie z Gonciarzem i Gessler wywołały burzę, która nie przejdzie bokiem. NFT to nie jest chwilowa moda
Misie NFT przypominające znanych influencerów i celebrytów zrobiły ostatnio spore zamieszanie w internecie. Ich twórcy mieli zarobić na nich 19 milionów złotych, ale na pierwowzory obrazków wylało się niezłe szambo. Teraz bierze się za to UOKiK, który sprawdzi całą akcję pod kątem scamu i oznaczania reklam.
"Dziewczyny z Dubaju" zobaczyło już ponad milion widzów - ten film zawładnął polskim box office w 2021 roku
„Dziewczyny z Dubaju” to najpopularniejszy, najchętniej oglądany w polskich kinach film 2021 roku. Dystrybutor Kino Świat pochwalił się już imponującym wynikiem: obraz obejrzało już ponad milion osób. Jest to jedyny polski film, który w ostatnich miesiącach przekroczył tę imponującą liczbę zakupionych biletów.