korea

„Kill Boksoon” wjechało na platformę Netflix, aby zapewnić wam porządną dawkę adrenaliny na weekend. Widowiskowych scen akcji w tym filmie nie brakuje. W końcu pieczątka made in Korea gwarantuje doskonałą rozrywkę. W serwisie dowodów na to znajdziecie bez liku.

Reprezentacja kina akcji na Netfliksie zwiększa się. Sądząc po zapowiedziach na ten rok, fani napędzanego adrenaliną gatunku nudzić się nie będą. Już w przyszłym tygodniu na platformie zadebiutuje film, którego nie mogą przegapić. „Kill Boksoon” zapowiada się na ostrą jazdę bez trzymanki w koreańskim wydaniu.

Ten serial pokochali widzowie na całym świecie. Chociaż zakończył się już jakieś 10 lat temu, wciąż się o nim mówi i go wspomina. Teraz „Breaking Bad” doczeka się nowej wersji. Zajmie się nią kraj, który dał nam „Squid Game”. Tak jest, Koreańczycy na nowo opowiedzą historię Waltera White’a.

Lubicie koreańskie produkcje? Mamy dla was dobrą wiadomość. Netflix zapowiedział właśnie mnóstwo koreańskich filmów, seriali i programów. Wśród 34 tytułów znalazły się takie całkiem nowe, jak i kontynuacje wcześniejszych hitów serwisu. Co więcej, to nie jest tak, że pojawią się na platformie kiedyś tam. Nie. Ich premiery nadejdą już niedługo.

Horror z Julią Wieniawą mogą oglądać ludzie na całym świecie – wystarczy, że mają konto na Netfliksie. Koreańczycy wyjdą jednak z założenia, że akcja nie dzieje się wcale gdzieś na polskiej prowincji, ale w Rosji. Wszystko przez błąd w tłumaczeniu „W lesie dziś nie zaśnie nikt 2”.

Festiwal Filmowy Pięć Smaków uruchomił swoją własną platformę VOD. Przez cały rok będziemy mogli oglądać na niej perełki z dalekiego Wschodu – gorące nowości, a także przeglądy tematyczne. Serwis ma nie tylko prezentować najciekawsze filmy, ale również opowiadać o kinematografii i kulturze Azji.