Małgorzata Rozenek

Małgorzata Rozenek chętnie prezentuje swoim fanom codzienność na Instagramie. Tym razem pokazała świąteczną, rodzinną sesję zdjęciową, która ewidentnie nie przypadła do gustu fanom Rozenek. Nie brakowało drwin odnośnie otoczki sesji oraz… nieodpowiednich butów Rozenek.

Małgorzata Rozenek pod koniec wakacji pojawiła się w „Dzień Dobry TVN”, w którym razem z dziennikarzem Krzysztofem Skórzyńskim prowadzi poranne wydanie śniadaniowego programu. W środowym odcinku Rozenek zastąpiła Małgorzata Ohme. Taki wybór bardzo spodobał się internautom, którzy w licznych komentarzach na Instagramie zgodnie stwierdzili, że „wreszcie została pokazana treść, nie forma”, nawiązując do obecności Rozenek jako prowadzącej. Wcale się nie dziwię krytykującym.

Maja Hirsch niedawno obchodziła urodziny. Z tej okazji aktorka podziękowała fanom za życzenia urodzinowe, publikując wideo od byłego partnera – Jacka Braciaka. Aktor w oryginalny i jakże zabawny sposób złożył byłej ukochanej urodzinowe życzenia. Byli zakochani od lat nie są już razem, ale pozostają w bardzo dobrych relacjach. Podobnie, jak inne gwiazdorskie pary. Oto one.

Ale to już było – chciałoby się napisać, patrząc na kolejny celebrycki sklep, oferujący gadżety za olbrzymie stawki. Tym razem Ania Starmach, jurorka kulinarnego show „MasterChef” sprzedaje swoim fanom fartuszki za ponad dwieście złotych i ściereczki za prawie sześćdziesiąt złotych. Chętnych na te urocze gadżety na pewno brakować nie będzie. Ale ludzie, a raczej pani Aniu, te ceny to mocno przesadzone są. Czy za tą celebrycką ceną idzie też jakość?

„Miłość, seks i pandemia” to pewien powiew świeżości w filmografii Patryka Vegi. W końcu odpuścił mafii, teoriom spiskowym oraz politycznym aferom i postanowił nakręcił coś bliższego naszym sercom i obecnej sytuacji. „Miłość, seks i pandemia” miał być dramatem o epidemii samotności, ale do połowy jest raczej niezamierzoną komedią z sucharami rodem z Wykopu. Kiedy jednak wchodzi motyw wiary i product placement, czar pryska i wtedy zaczyna się prawdziwy dramat.

Patryk Vega jeszcze w tym tygodniu zawita do kin z nowym filmem „Miłość, seks i pandemia”. Produkcja budzi sporo emocji: od niecierpliwego wyczekiwania aż po otwarte kpiny. Okazuje się jednak, że dla niektórych osób występ w produkcji to było spore wyzwanie. Małgorzata Rozenek wprost przyznała, że sceny seksu były dla niej „okropnym przeżyciem”.