Mieliście problem z nadążeniem za akcją w filmie „Tenet”? Spokojnie, ja też
Pamiętacie te czasy, gdy byliście ciągani do tablicy, by rozwiązać przy wszystkich trudne zadanie z matmy bądź fizyki? Takie uczucie towarzyszyło mi podczas oglądania filmu „Tenet”.
Jak powstał „Tenet”? Warner Bros. publikuje specjalny materiał wideo zza kulis filmu Nolana
Po długich miesiącach oczekiwania widzowie na całym świcie nareszcie mogą obejrzeć nowy film Christophera Nolana. Według pierwszych recenzji „Tenet” może się pochwalić bardzo skomplikowaną i niejasną fabułą. Być może dlatego wytwórnia Warner Bros. zdecydowała się wypuścić dziś również specjalne wideo zza kulis produkcji.
Seans „Tenet”, czyli najnowszego filmu Christophera Nolana, a zarazem pierwszej tak głośnej kinowej premiery od miesięcy, już za mną. Czy było warto spędzić bite 151 minut w maseczce na twarzy podczas seansu? To zależy, z której strony spojrzeć.
Warner Bros. publikuje finałowy zwiastun „Tenet” tuż przed premierą. Piosenkę nagrał do niego Travis Scott
Nawet w normalnych okolicznościach „Tenet” byłby jedną z najgorętszych filmowych premier roku. W kontekście olbrzymich problemów kin wywołanych przez kwarantannę i zasady dystansu społecznego nowe dzieło Christophera Nolana zostało wręcz okrzyknięte „ostatnią nadzieją sieci kinowych” (zwłaszcza po wycofaniu z takiej dystrybucji remake’u „Mulan”). Czy widzowie również tak myślą?
Na Zachodzie pojawiły się pierwsze pozytywne recenzje filmu „Tenet”. Niektórzy krytykują Nolana za nudę i chłód
Christopher Nolan to jeden z najważniejszych współczesnych reżyserów, a jego nieugięta postawa związana z kinową dystrybucją filmu „Tenet” wlała wiele nadziei w serca widzów. Ale czy enigmatyczny thriller zdoła przywrócić życie przemysłowi filmowemu po pandemii? Pierwsze recenzje nie emanują stuprocentową pewnością.
Dwa nowe trailery filmu „Tenet” tłumaczą, na czym polega „odwrócony czas”
Ostatnie miesiące upłynęły wszystkim fanom kina w niezbyt przyjemnych warunkach. Najpierw kwarantanna pozbawiła ich możliwości oglądania filmów na dużym ekranie, a po ponownym restarcie kin wcale nie było lepiej. Największe wytwórnie nie chciały bowiem ryzykować finansowej porażki i ciągle przekładały premiery swoich najgłośniejszych tytułów.