The Last of Us, sezon 2., odc 5: akcja nareszcie się zagęszcza. Szykujcie się na wielki powrót postaci

Przyznam, że po słynnych wydarzeniach z 2. odcinka, kiedy to śmierć poniósł Joel, główny bohater serialu, miałem w sobie wiele wątpliwości i pytań odnośnie tego, jak twórcy dalej poprowadzą historię na poziomie emocjonalnym i zwłaszcza fabularnym. Zwłaszcza dla widzów nieznających gry ten moment był na pewno sporym ciosem, ale przy okazji zasugerował, że od teraz ciężar serialu zostanie położony na postaci Ellie, która zacznie ścigać morderców Joela. Po trzech epizodach od tego momentu mogę z przekonaniem powiedzieć, że mam w sobie sporo ulgi.

Ellie (Bella Ramsey) i Dina (Isabela Merced) decydują się ruszyć w stronę szpitala tropem Abby i jej świty. Gdy już zdają się być blisko, zostają zaatakowane przez stado "mądrych klikaczy" - przeżywają je tylko dzięki niespodziewanemu pojawieniu się Jessego (Young Mazino). Jak się okazuje, niedługo po ucieczce dziewczyn Jesse wyruszył wraz z Tommym, aby je odnaleźć i sprowadzić do domu. Próbując uciec przed Wilkami grupa wpada w inną pułapkę - tym razem znajdują się w zasięgu Serafitów, stacjonujących w parku i dokonujących egzekucji na jednym z żołnierzy. Dina zostaje postrzelona w nogę, ale najprawdopodobniej z pomocą Jessego udaje im się uciec. Ellie trafia do szpitala, gdzie natrafia na Norę - jedną ze współpracowniczek Abby i świadkowych zabójstwa Joela. Wreszcie Nora ucieka przed Ellie do "zakazanego miejsca", gdzie nikt nie wchodzi - okazuje się bowiem, że kordyceps bardzo się rozwiną, a jego "moc" zarażania przenosi się również drogą powietrzną. Konfrontując się z Norą, Ellie ujawnia jej, że wie o tym, co zrobił Joel w szpitalu i katuje ją, próbując wymóc na niej podanie informacji o tym, gdzie znajduje się Abby.

Taki rozwój wydarzeń zaprezentowany przez twórców zdecydowanie mnie satysfakcjonuje. Wolniejsze tempo i zatrzymanie się na dłużej przy bohaterkach było konieczne - to wciąż są młode, nieopierzone życiowo dziewczyny, które znakomicie dopełniają się jako team. Dina jest "tą mądrą", chłodną głową, dużo lepiej zorientowaną i zorganizowaną, natomiast jeśli chodzi o siłę, spryt czy waleczność, to na tych polach Ellie zdaje się ją przewyższać - poza tym ma silną przewagę w postaci odporności. Powrót Jessego prowokuje pytania o okoliczności, w jakich może dowiedzieć się o tym, że będzie ojcem dziecka Diny. Z odcinka dowiedzieliśmy się również, że Jessemu towarzyszy Tommy - tutaj więc możemy się spodziewać niełatwego dylematu pomiędzy zemstą na mordercach brata, a jak najlepszą ochroną i bezpieczeństwem grupy. Zdaje się również, że ostatniego słowa nie powiedziano jeszcze w konflikcie Wilków z Serafitami, natomiast ten wątek jest rozwijany bardzo pobocznie.

Max ujawniło zapowiedź szóstego, przedostatniego już epizodu 2. sezonu serialu. Ci, którzy zatęsknili za Pedro Pascalem będą podekscytowani, gdyż pojawi się on w tym odcinku. Nie będzie to jednak żadna zabawa w zmartwychwstanie - ten epizod będzie retrospekcją, wspomnieniem z przeszłości z udziałem Joela i Ellie. Wszystko wskazuje na to, że dowiemy się o okolicznościach poznania przez Ellie prawdy, a także będącego jego następstwem, załamania się jej relacji z przybranym ojcem. Zapowiedź przyszłego odcinka możecie zobaczyć tutaj:

Kolejny odcinek 2. sezonu "The Last of Us" ukaże się w Polsce 19 maja. Finałowy epizod ukaże się na Max tydzień później - 26 maja.

Więcej o "The Last of Us" przeczytacie na Spider's Web: