Słynny reżyser jest przerażony rozwojem AI. "Mówią o niej jak o bogu"
Ari Aster to jeden z najlepszych współczesnych reżyserów, autor wielu mocnych i jakościowych filmów. W jednej ze swoich medialnych wypowiedzi podzielił się swoimi obawami na temat rosnącej potęgi AI.
Ari Aster to niewątpliwie jedna z najważniejszych postaci współczesnego kina. Reżyser, który początkowo kręcił krótkometrażówki, na dużym ekranie zadebiutował w 2018 roku z wybitnym horrorem "Dziedzictwo. Hereditary". Rok później powrócił z podobnie znakomitym "Midsommar. W biały dzień". Po czteroletniej przerwie mogliśmy zobaczyć jego trzeci, najbardziej dzielący publiczność film - "Bo się boi" z Joaquinem Phoenixem w roli głównej. Obecnie Aster jest w trakcie promowania swojej najświeższej produkcji - osadzonego w pandemicznych okolicznościach neowesternu "Eddington", w którego obsadzie są m.in. wspomniany Phoenix, Pedro Pascal, Emma Stone i Austin Butler. Zwiastun filmu możecie zobaczyć poniżej:
Ari Aster: AI jest traktowane jak bóg
W trakcie rozmowy z Letterboxd Aster podzielił się z rozmówcami swoim zdaniem na temat rosnącego wpływu sztucznej inteligencji. Jak stwierdził, jesteśmy jako ludzie w trakcie swego rodzaju wyścigu. Mówi, też, że ma dużo obaw w związku z wykorzystywaniem jej w branży i z tym, że niektórzy traktują ją jak boga:
Jeśli porozmawiasz z tymi inżynierami i ludźmi wprowadzającymi tę sztuczną inteligencję, nie będą mówić o AI jako o nowym, wspaniałym medium, nie będą nawet mówić o niej jako o technologii. Będą mówić o niej jako o bogu, będą mówić jak uczniowe, czcić tę rzecz. Przestrzeń, jaka istniała między naszą żywą rzeczywistością a tą wyobrażoną - znika, a my się łączymy - i to jest bardzo przerażające.
Reżyser podzielił się również swoją opinią na temat filmów tworzonych przez AI:
Widzę filmy generowane przez AI i wyglądają jak życie; po prostu wyglądają prawdziwie [...] Im dziwniejsze rzeczy się stają i im dłużej w nich żyjemy, tym bardziej normalne się stają. Teraz dzieje się coś wielkiego i nie mamy na to wpływu.
Nie ma co owijać w bawełnę - słowa reżysera są dość silnym głosem w debacie publicznej na temat wykorzystywania AI. W ciągu ostatnich lat mieliśmy do czynienia z incydentami związanymi ze sztuczną inteligencją w branży filmowej - takie jak np. przy filmie "The Brutalist", lub marvelowskim serialu "Tajna inwazja", którego intro zostało stworzone przez AI.
Więcej najnowszych informacji przeczytacie na Spider's Web:
