HBO GO opuści prawie 30 filmów. Pożegnajcie Spider-Mana, „Baby Driver” i krótki metraż Disneya

Serwisy streamingowe dopiero od nieco ponad roku reklamują się przede wszystkim jako miejsce nowości i oryginalnych produkcji w gwiazdorskiej obsadzie. Początkowo stanowiły przede wszystkim nową platformę do oglądania hollywoodzkich filmów, po tym jak te opuściły dystrybucję kinową. Nawet dzisiaj licencjonowane filmy stanowią jednak ważny element, który nierzadko decyduje o wyborze serwisu VOD przez użytkowników.

Dlatego posiadacze konta na HBO GO powinni zwrócić szczególną uwagę na produkcje usuwane z serwisu do końca bieżącego miesiąca. Na liście nie brakuje dzieł Disneya, zwłaszcza krótkometrażowych animacji z bohaterami takich filmów jak „Iniemamocni” czy „Toy Story”.

Disney podjął jedną z najlepszych decyzji ostatnich lat, gdy zdecydował się zapłacić Sony za możliwość pokazywania Spider-Mana w Marvel Cinematic Universe. Peter Parker szybko wpasował się w drużynę Avengers, a poza tym nadał zupełnie nowy, interesujący rys postaci Tony'ego Starka. Relacja Iron Mana i Spider-Mana to zresztą bardzo ważna część fabuły „Spider-Man: Homecoming”, czyli solowego filmu o Człowieku-Pająku. Nie jest to może arcydzieło, ale Disneyowi udało się dobrze pokazać bardziej komediową twarz Parkera, nie wytracając zarazem tego, co jest w nim najważniejsze. Nawet bez wujka Bena to wciąż opowieść o odpowiedzialności. I nadal jest na tyle popularna, że Marvel już szykuje jej sequel. Warto dodać, że od 15 marca film „Spider-Man: Homecoming” ma pojawić się w serwisie Netflix.

„Baby Driver” to film reżysera Edgara Wrighta znanego wcześniej z szalonych produkcji „Hot Fuzz - Ostre psy” i „Wysyp żywych trupów”. Dzięki najnowszemu dziełu jego nazwisko wyszło jednak z niszy nietypowych komedii i weszło do pierwszej hollywoodzkiej ligi. Produkcja była dla wielu redefinicją kina akcji. Oczywiście nie wszyscy fani gatunku przyjęli ją ze zrozumieniem i pozytywnymi uczuciami. Paradoskalnie sprawia to jednak, że „Baby Driver” tym bardziej warto obejrzeć. Gatunek przeżywa ostatnio rozkwit i prawdziwi kinomaniacy powinni wiedzieć dlaczego. Zwłaszcza, że młodocianego kierowcę mafii prędzej czy później znowu ujrzymy w kinach na całym świecie.

Odkąd Amerykańska Akademia Filmowa postanowiła powołać Oscara za pełnometrażowe animacje niekwestionowanym liderem w liczbie statuetek jest duet Disney/Pixar. Produkcje studia cieszą się olbrzymią popularnością wśród dzieci i dorosłych na równi. W kwestii filmów krótkometrażowych sprawa wygląda nieco inaczej. Takie dzieła jak „Bao” nadal są bardzo chętnie oglądane, ale już znacznie rzadziej otrzymują najcenniejszą statuetkę.

Większość krótkich filmów Disneya, które 24 marca po raz ostatni będzie można zobaczyć na HBO GO, otrzymało jednak nominację lub się o nią otarło. Pośród usuwanych z serwisu dzieł znajdziemy produkcje z bohaterami „Toy Story”, „Krainy lodu”, „Iniemamocnych”, „W głowie się nie mieści” oraz „Potworów i spółki”. Na liście pojawiły się też kultowe krótkie metraże Pixara z nieco wcześniejszych lat. Wystarczy wspomnieć takie filmy jak „Dzień i noc” lub „Ptasie sprawki”, by automatycznie wywołać uśmiech u fanów animacji. Dlatego użytkownicy HBO GO powinni się pośpieszyć zanim wymienione filmy opuszczą serwis. Teoretycznie obejrzenie krótkometrażówki to ledwie kilka minut, ale gdy jest ich ponad dwadzieścia, to zobowiązanie robi się nagle znacznie bardziej czasochłonne.