REKLAMA

Lily Collins została mamą. Teraz mierzy się z falą hejtu

Lily Collins przekazała swoim fanom radosną nowinę o tym, że została mamą. Informacja o tym, że aktorka i jej mąż są szczęśliwymi rodzicami, nie została przez niektórych internautów dobrze przyjęta, kiedy okazało się, że para zdecydowała się skorzystać z usług surogatki. Na pełne nienawiści komentarze odpowiedział Charlie McDowell, partner gwiazdy "Emily w Paryżu".

lily collins surogatka hejt
REKLAMA

Kilka dni temu Lily Collins podzieliła się ze światem radosną wiadomością za pośrednictwem Instagrama - 35-letnia aktorka poinformowała, że została mamą Tove Jane McDowell, która niedawno przyszła na świat. "Witaj w centrum naszego świata, Tove Jane McDowell" - napisała. "Słowa nigdy nie wyrażą naszej nieskończonej wdzięczności dla naszej niesamowitej surogatki i wszystkich, którzy pomogli nam po drodze. Kochamy cię nad życie". Po opublikowaniu wpisu na świeżo upieczonych rodziców wylała się fala hejtu. Wszystko przez to, że skorzystali oni z usług surogatki.

REKLAMA

Lily Collins: surogatka. Aktorka odpiera falę hejtu

Po tym, gdy Lily Collins poinformowała, że korzystała z usług surogatki, na nią oraz jej męża spłynęła fala hejtu. W popularnych komentarzach można przeczytać, że korzystanie z usług surogatki wiąże się z wykorzystywanie zubożałych kobiet, a niektóre osoby nazwały nawet tę procedurę "handlem ludźmi". "Bogaci ludzie znów wykorzystują kobiety jako inkubatory" - komentują internauci.

Głos w dyskusji postanowił zabrać 41-letni Charlie McDowell, mąż Collins. Mężczyzna postanowił odnieść się do nienawistnych komentarzy, podkreślając, że nie każdy musi wiedzieć, dlaczego para zdecydowała się na urodzenie dziecka przy pomocy surogatki:

Dziękujemy za wszystkie miłe wiadomości i miłość. Jesteśmy przeszczęśliwi i bardzo wdzięczni.
Jeśli chodzi o niemiłe wiadomości o macierzyństwie zastępczym i naszej drodze do posiadania dziecka - nie musicie być ekspertami w dziedzinie surogacji. Nie musicie wiedzieć, dlaczego ktoś może potrzebować surogatki, aby mieć dziecko. Nie musicie znać motywacji surogatki, niezależnie od tego, co przypuszczacie. Poświęcanie mniejszej ilości czasu na wylewanie nienawistnych słów na świat jest w porządku, szczególnie w odniesieniu do pięknej dziewczynki, która wniosła wiele miłości do życia ludzi. Na dzisiaj to wszystko, ponieważ właśnie zrobiła kupę i muszę jej zmienić pieluchę.

Mimo że mąż Collins nie wspomniał, dlaczego postanowili skorzystać z usług surogatki, to można przypuszczać, dlaczego podjęli taką decyzję. Aktorka często wspominała na temat swoich zmagań z anoreksją, która w przyszłości mogłaby spowodować większe ryzyko powikłań w ciąży. Mimo to marzyła, by zostać mamą: "Powodem, dla którego w końcu zaczęłam mówić o [moich zaburzeniach odżywiania], był moment, w którym zdałam sobie sprawę, że chcę mieć rodzinę. Chciałam mieć dzieci" - mówiła w 2017 r. Tove Jane McDowell jest jej pierwszym dzieckiem.

Zdjęcie główne: zrzut ekrany z filmu na kanale Vogue.

REKLAMA

O Lily Collins czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA