REKLAMA

Ten serwis zaraz dogoni HBO, jeśli chodzi o jakość seriali. Ma naprawdę świetne tytuły

To HBO przez lata było wyznacznikiem jakości w świecie seriali. To jednak zaczyna się zmieniać, bo serwisy VOD weszły do gry i mają dużo pieniędzy, a także ogromną motywację, aby wcisnąć się klinem w zastany rynek. Ten jeden serwis jest jednak wyjątkowy, bo idzie w jakość przez wielkie "J".

najlepsze seriale apple tv
REKLAMA

Choć przez lata mówiło się, że HBO jest wyznacznikiem jakości wśród firm produkujących seriale, chyba nadszedł czas, aby na podium stanęła jeszcze jedna marka.

REKLAMA

Od HBO uczył się prawie każdy, bez niego nie byłoby "Breaking Bad", "Mad Men", bez niego nie byłoby wielu produkcji Netfliksa, a i sam serwis pewnie wyglądałby zupełnie inaczej. Wprowadzenie do oferty, wtedy jeszcze telewizji kablowej, "Więzienia Oz", "Rodziny Soprano" czy "Sześciu stóp pod ziemią" okazało się strzałem w dziesiątkę. Ludzie pokochali seriale, które nie bały się mówić wprost o seksie, przemocy i analizować swoich bohaterów w szczerze i odważnie. HBO po prostu zerwało z zasadami, które rządziły telewizją i przy okazji pokazało, że jeśli zaufa się autorowi i jego pomysłowi, to efekt może być piorunujący.

Przez chwilę tę strategię naśladował Netflix, zrobił kilka dobrych produkcji, ale po kilku latach do swojej biblioteki zaczął dodawać również seriale i filmy niskobudżetowe. Nie przestał inwestować w twórców, dalej daje im swobodę i dostarcza spoko treści, ale jednocześnie z każdym rokiem coraz łatwiej trafić tam na tytuł, powiedzmy, umiarkowany, taki… telewizyjny.

HBO nie przestało być kojarzone z ekstremalnie jak na warunki telewizyjne wysoką jakością, ale obecne zmiany w zarządzie, oszczędności (i informacja, że firma przestaje inwestować w części Europy) nie nastrajają dobrze. I choć cały czas firma robi naprawdę kapitalne rzeczy (czego przykładem niech będą "Schody"), to sama oferta trochę została rozwodniona przez przejście do HBO Max.

Nowy król jakościowej telewizji – Apple TV+

No i nagle wchodzi on. Niepozorny serwis VOD od giganta technologicznego. Zaczyna dość kiepsko, bo działa głównie na swoich markowych urządzeniach (dzisiaj to się się zmieniło, pełna lista obsługiwanych tutaj). Ruszył z ofertą, która rzeczywiście przyciągała wielkimi aktorskimi nazwiskami (Jason Momoa, Steve Carell, Jennifer Aniston), ale jednocześnie była bardzo nierówna. Seriale może i zapowiadały się nieźle, ale po pierwsze nie wszystkie, a po drugie widać było, że firmie bardziej zależy na rozgłosie niż na tym, aby treści były pod każdym względem dopracowane.

Najlepsze seriale

To się jednak zmieniło, bo Apple zaczął dostarczać tak mocne propozycje, że nawet jeśli wejdziecie do serwisu i zamkniętymi oczami wybierzecie jakiś tytuł, to będzie on przynajmniej dobry. Może nie rewelacyjny (choć takich nie brakuje), ale po trzech odcinkach "dawania szansy" nie uświadomicie sobie, że zmarnowaliście trzy godziny.

Lista niezłych seriali jest długa, ale nie przesadnie.

Ostatnio wyszedł świetny "Czarny ptak", "Rozdzielenie" zapowiada się na produkcję roku, a chwilę temu zapowiedziano, że będzie kolejny sezon "Teda Lasso". Problem, jaki widzę z Apple TV+ jest taki, że z polskiej perspektywy to typowy pakiet z ekstra usługą, nie zaś serwis VOD z prawdziwego zdarzenia. Jego cena nie jest może wygórowana, ale gdy jego zawartość porówna się z biblioteką konkurencji to… wypada bardzo biednie. Dlatego nie dziwię się, że nie jest przesadnie popularny w Polsce.

Najlepsze seriale Apple TV+
REKLAMA

Rzecz jednak w tym, że Apple TV+ stawia dopiero pierwsze kroki. Technologiczny gigant podąża śladem HBO i powoli buduje swoją bibliotekę stawiając na jakość. Nie bez powodu zanim zaczął bawić się VOD, zrobił rekrutację i pozyskał między innymi ludzi odpowiedzialnych za sprowadzenie do Sony Vince’a Gilligana, który stworzył "Breaking Bad". Nie bez powodu intensywnie przez lata poszukiwał sprawdzonych twórców.

Co będzie dalej? Dzisiaj pewne jest, że platforma nie podbije świata jedynie świetną ofertą. Biblioteka jednak będzie się powiększała i jestem pewien, że pewnego dnia gigant wykona ruch, aby sięgnąć po wszystko. Przy takich ambicjach nie widzę powodu, aby było inaczej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA