Musicie jak najszybciej zacząć oglądać "Czarnego ptaka". To może być najlepszy serial tego roku
Trzy odcinki "Czarnego ptaka" już na Apple TV+. Mało. Chcemy więcej. To opowieść, która już na samym początku chwyta widza za gardło i wraz z upływem czasu, coraz bardziej je ściska. Dennis Lehane nie śpieszy się ze swoją narracją, ale po mistrzowsku stopniuje jej napięcie. W utrzymaniu naszej uwagi przed ekranem pomagają mu wybitne kreacje aktorów. W jednej z ostatnich ról zobaczymy tu Raya Liottę.
OCENA
Dołącz do Amazon Prime z tego linku, skorzystaj z promocji (30 dni za darmo) i kupuj taniej podczas pierwszego Amazon Prime Day w Polsce.
Pod względem ilości treści, Apple TV+ nie ma szans w starciu z Netfliksem. Biorąc jednak pod uwagę jakość seriali platformy, może ona spokojnie stawać w szranki z HBO Max. Co prawda "Niesamowite historie" czy "See" do najbardziej porywających nie należą, ale kiedy odpalicie "Rozdzielenie", "Kulawe konie", czy "Ostatnie dni Ptolemeusza Greya" czeka was wiele godzin emocjonującej rozrywki. "Czarny ptak" nie zapowiada się więc na wyjątek w ofercie usługi.
W "Czarnym ptaku" Dennis Lehane nie bierze na kanwę własnej prozy, tylko true-crime'owe "In with the Devil: A Fallen Hero, a Serial Killer, and a Dangerous Bargain for Redemption". W swojej autobiograficznej książce James Keene opisał, jak to odsiadując dziesięcioletni wyrok, otrzymał szansę odkupienia. W zamian za odzyskanie wolności musiał podjąć się śmiertelnie niebezpiecznej misji i w więzieniu dla obłąkanych przestępców, wyciągnąć zeznania z Larry'ego Halla, podejrzewanego o zabójstwo kilkunastu nastolatek.
Czarny ptak - nowy serial Apple TV+ trzyma widza za gardło
Przed seansem "Czarnego ptaka" nie szukajcie dodatkowych informacji na temat historii Keene'a. Im mniej o niej wiecie, tym lepiej dla was. Serial Apple TV+ chwyta bowiem widza za gardło i nie puszcza go do samego końca. Przynajmniej w tych trzech odcinkach, które dotychczas ujrzały światło dzienne na platformie. Po co więc psuć sobie zabawę i przedwcześnie poznawać zakończenie opowieści? Twórcy z pewnością chowają wiele asów w rękawie. W końcu produkcja zapowiada się na intrygujący slow burner, a jej tempo i sposób prowadzenia narracji już nasuwa skojarzenia z "Outsiderem" czy nawet "Detektywem". Natkniemy się tu na podobny duszny i pulpowy klimat.
Atmosferę "Czarnego ptaka" można nożem ciąć. Lehane nie śpieszy się ze swoją opowieścią i skrzętnie buduje świat przedstawiony, zamieszkiwany przez bohaterów, którzy nie znoszą owijania w bawełnę, tylko zawsze walą prosto z mostu. W tej bezwzględnie męskiej rzeczywistości znajdziemy jednak pewien wyłom. Już w pierwszym odcinku widzimy, jak Keene nie zgadza się na zabicie swojego wieloletniego przyjaciela, chociaż ten podkradł mu sporą ilość narkotyków. Co prawda nie wycenia jego życia na więcej niż trzy kilogramy dragów, ale przecież taki Ralph Cifaretto z "Rodziny Soprano" nie oddałby za zdrajcę nawet grama.
Główny bohater "Czarnego ptaka" jest cwaniaczkiem, ale twórcy robią wszystko, abyśmy go polubili. Trudno w takim wypadku wyobrazić sobie w roli Keene'a kogoś innego niż Taron Egerton. Może i jest bardziej przypakowany niż zwykle, może każdemu wkręca bajerę i jedno spojrzenie na kelnerkę wystarczy mu, aby zaciągnąć ją do łóżka. To jednak wciąż ten sam sympatyczny i charyzmatyczny chłopak z serii "Kingsman". Bez problemu uwodzi więc widzów swoim uśmiechem. Po drugiej stronie barykady jest natomiast Paul Walter Hauser, który jako Hall wzbudza w nas w równym stopniu współczucie, co pogardę. Tym samym aktor może dopisać sobie do CV kolejną wybitną kreację.
Czarny ptak - jak wypadł Ray Liotta w jednej ze swoich ostatnich kreacji?
W "Czarnym ptaku" zobaczymy też jeden z ostatnich występów Raya Liotty. Aktor nie był w najlepszym stanie na planie serialu, a mimo to stworzył elektryzującą postać ojca głównego bohatera. Być może to właśnie przez trawiącą go chorobę, znajdziemy w jego roli ujmującą szczerość. Nie sposób oderwać od niego wzroku, kiedy próbuje udawać twardziela, mówiąc o policyjnej solidarności, aby w kolejnym ujęciu rozsypać się emocjonalnie. Chemia między nim a Egertonem jest nie do podrobienia. Dlatego bez problemu wierzy się w motywacje protagonisty, którego działania napędza miłość do rodzica.
W "Czarnym ptaku" nie natkniecie się na fałszywe nuty. To pretendent do tytułu serialu roku. O ile oczywiście twórcy nie zboczą z obranej w pierwszych odcinkach drogi. Na razie jest to opowieść, która powoli, acz skutecznie wwierca się w umysł widza i nie chce go opuścić. Dotychczasowe epizody pozostawiają więc po sobie poczucie niedosytu. Po ich seansie aż chce się krzyknąć: dawać mnie tu kolejne, bo nie wytrzymam do piątku.
Trzy odcinki "Czarnego ptaka" już na Apple TV+. Kolejne będą pojawiać się w piątki na platformie.
Disney+ zadebiutował w Polsce. Tutaj kupisz go najtaniej.
Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.