Netflix: co obejrzeć w weekend? TOP 5 nowości, od których oczu nie oderwiecie

Co dokładnie obejrzeć na Netfliksie w ten weekend? W tym tygodniu na platformę jak zwykle wjechało mnóstwo gorących nowości. Pięć z nich wyróżnia się na ich tle. Te produkcje kuszą bardziej od innych. A przynajmniej większość z nich, bo przecież jedna to nowy serial twórcy, jak twierdzą internauci, "najgorszego filmu wszech czasów". Z ciekawości czy tym razem Tyler Perry stanął na wysokości zadania, czy jednak poszło mu jak zwykle, wszyscy i tak się pewnie na to "Beauty in Black" rzucą. Na szczęście oczu kąpiel zapewnią im inne wymienione poniżej tytuły.

Czujecie zapach dyń? Zbliża się Halloween. Choć to czas horrorów, warto też obejrzeć filmy lekko grozą zabarwione, przeznaczone dla całej rodziny. Takie właśnie są "Wilkołaki". Bo to przecież komedia fantasy o rodzinie, która za sprawą gry karcianej cofa się w czasie do średniowiecza. Żeby wrócić do domu, zabiera się za szukanie tytułowych stworzeń. Jean Reno w obsadzie gwarantuje świetną rozrywkę.

Kim jest Zodiak? Czy kiedykolwiek poznamy prawdziwą tożsamość mordercy, który terroryzował San Francisco pod koniec lat 60.? Jest to wątpliwe, ale domysłów w tej sprawie nie brakuje. W nowym true crime Netfliksa poszukująca prawdy rodzina ujawnia tropy i zeznania na temat głównego podejrzanego. Zapowiada się więc prawdziwa gratka dla miłośników dokumentów o prawdziwych zbrodniach.

Nazwisko Tylera Perry'ego w tytule nie brzmi jak zachęta. Raczej wydaje się mówić, żeby trzymać się od tego tytułu z daleka. W końcu mówimy tu o reżyserze, którego całkiem niedawną "Mea Culpę" internauci nazywali "najgorszym filmem wszech czasów" i twierdzili, że Netflix powinien za niego przeprosić. Nawet jeśli nikt nie ma złudzeń, że "Beauty in Black" będzie dobrym serialem, wszyscy się na niego rzucą. Tak to już jest: Tyler Perry staje za kamerą kolejnych produkcji, abyśmy mieli na co potem narzekać.

O ile "Beauty in Black" prawdopodobnie okryje się niesławą, o tyle "Terytorium" może zdobyć zasłużoną popularność. Ten serial świetnie się zapowiada. Fabuła rozgrywa się na australijskim odludziu, gdzie wybucha zatarg wszech czasów. Największa na świecie farma bydła zostaje bez wyraźnego dziedzica. Brzmi zachęcająco? Smaczku produkcji nadaje fakt, że w głównej roli występuje Anna Torv, dobrze znana użytkownikom Netfliksa z "Mindhuntera".

Po "Squid Game" cały świat oszalał na punkcie koreańskich seriali. Netflix to wykorzystał. W 2021 roku szybko zaatakował kolejną tamtejszą produkcją. "Hellbound" może nie było wielkim hitem, ale jednak cieszyło się sporą popularnością, dlatego platforma zamówiła 2. sezon. Musieliśmy na niego czekać parę lat, ale w końcu trafia na platformę.

2. sezon "Hellbound" pojawi się na Netfliksie jutro, 25 października.

Więcej o nowościach Netfliksa poczytasz na Spider's Web: