Nie tylko Rafał Zawierucha - polscy aktorzy z największymi szansami na zagraniczną karierę [TOP 7]

Od laurów i zaszczytów w Polsce do zagranicznej kariery daleka droga. Wiedzą o tym doskonale rodzimi aktorzy, którzy przez lata z wielkimi trudnościami przebijali się do europejskich i amerykańskich filmów. Niektórym z nich udało się wystąpić w niszowych i artystycznych produkcjach w zachodniej Europie, inni (jak na przykład Paweł Deląg) wyruszyli na podbój rynków wschodnich. Żaden polski aktor w ostatnim dwudziestoleciu nie zdołał na dobre zaistnieć w Hollywood.

Ostatnie sukcesy rodzimego kina dają jednak nadzieję, że ten trend uda się odwrócić. A przynajmniej nasi twórcy zaczną częściej prezentować swoje umiejętności europejskim widzom. Którzy polscy aktorzy mają szansę dorównać do osiągnięć Madsa Mikkelsena czy Marion Cotillard?

Nazwisko Kota pojawia się na początku zestawienia nie bez powodu. Wokół osoby charyzmatycznego aktora jest ostatnio dużo szumu. Kot najpierw zrobił furorę na rodzimym rynku filmem Bogowie, a potem we współpracy z Pawłem Pawlikowskim uczynił z Zimnej wojny hit na Festiwalu w Cannes. Ostatnio o Kocie mówiło się nawet w kontekście roli w Bondzie 25. I choć finalnie Tomasz Kot nie otrzymał angażu, to stara się o międzynarodową karierę. Ze swoimi warunkami fizycznymi i niepospolitą urodą ma na to ogromne szanse.

Joanna Kulig to prawdziwy fenomen ostatnich kilku lat. Aktorka pojawiała się w rozmaitych produkcjach już od 2007 roku, ale szersze grono widzów pierwszy raz usłyszało o niej po roli w Sponsoringu. To nie był jednak koniec aktorskich popisów Kulig. Po Zimnej wojnie w jej kontekście spekuluje się nawet o nominacji do Oscara. Co ważne, Kulig ma już na swoim koncie występy w wielu europejskich produkcjach, dlatego jest zaznajomiona z zagranicznymi metodami pracy.

Zawierucha był do tej pory kojarzony raczej z drugoplanowymi występami i graniem w serialach telewizyjnych. To nie był Tomasz Kot, który wcześniej zgarnął wszystkie możliwe nagrody i wyróżnienia. Aktor podjął jednak wyzwanie i wziął udział w castingu do roli Romana Polańskiego w Once Upon a Time in Hollywood. Quentin Tarantino musiał być naprawdę zadowolony z tego, co zobaczył, bo zdecydował się go zatrudnić w swoim nowym filmie. Zawierucha ma tę przewagę nad resztą aktorów z listy, że już ma zagwarantowany występ w produkcji, którą zobaczą miliony ludzi na całym świecie. To zdecydowanie największa szansa w jego karierze, ale występ u Tarantino nie od razu oznacza hollywoodzką karierę. Dotyczy to nawet ulubionych amerykańskich aktorów i aktorek twórcy Django i Pulp Fiction.

O Agacie Kuleszy od dawna mówi się wiele w kontekście zagranicznej kariery. Pomimo bardzo dobrej prasy w Polsce i kilku występów u boku obcojęzycznej obsady (jak choćby w Niewinnych i True Crimes), Kulesza nie zdołała jednak przebić się do zagranicznego mainstreamu. To nie żadna nowość, że aktorki w branży mają dodatkowo utrudnioną sytuację. Oferuje się im bowiem mniej różnorodnych ról i zwraca się znacznie większą uwagę na wiek. Role w Idzie i Zimnej wojnie na stałe ugruntowały jednak Kuleszę w pamięci europejskich specjalistów od kina. I to właśnie na planach filmowych w zachodniej Europie ma szansę się pojawić polska aktorka.

Borys Szyc w hollywoodzkim filmie? Kilkanaście lat temu takie przewidywania zadziwiłyby wielu, ale polski aktor od dłuższego czasu udowadnia, że to jego czas. Występuje z sukcesami na równi w produkcjach nastawionych na zysk i mających ambicje artystyczne. Wydaje się, że Szyc na polskim podwórku osiągnąć już wszystko, na co było go stać. Tym bardziej powinna się więc pojawić chęć poszukiwania ról za granicą. Największym talentem Szyca jest umiejętność całościowego wtapiania się w rozmaite postacie. A to talent bardzo ceniony w Hollywood. Aż dziw, że zagranica się jeszcze na Szycu nie poznała.

O skali aktorskiej charyzmy Dorocińskiego niech świadczy choćby fakt, że twórcy 303. Bitwa o Anglię właśnie jego wybrali do swojego filmu. Słusznie założyli, że to nazwisko pociągnie polskich widzów do kin. Ale czy to samo ma się szansę powtórzyć z angielskim czy amerykańskim widzem? Jest to możliwe, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę dorobek Dorocińskiego w filmach sensacyjnych. Kino akcji zdecydowanie nie jest domeną polskiego środowiska filmowego, ale Dorociński ze swoją posturą i mocnym, męskim urokiem mógłby śmiało pojawić się w tego typu filmach za granicą. W końcu nawet Daniel Olbrychski pojawił się swego czasu jako rosyjski przestępca. Szufladka? Owszem, ale jeżeli Madsowi Mikkelsenowi udało się z niej wyjść, to stać na to również polskich aktorów.

W Europie wspomina się nazwisko Mai Ostaszewskiej głównie dzięki współpracy z Małgorzatą Szumowską. Reżyserka jest jedną z ulubienic europejskich festiwali, dzięki czemu coraz więcej osób chwali też polskich aktorów występujących w jej filmach. Szczególne pochwały spływają na Ostaszewską. Aktorkę coraz częściej można zobaczyć w hitowych filmach i serialach (ostatnio w Diagnozie), ale zagranica się o nią jeszcze nie upomniała. Ostaszewska jest dosyć plastyczną i różnorodną aktorką, dlatego powinna walczyć o angaże w produkcjach w Europie, a może też w USA.