REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale /
  3. VOD

Co urodziła Rhaenyra? Fani "Rodu Smoka" dostrzegli niezwykłe szczegóły w scenie porodu

Po premierze ostatniego 10. odcinka pierwszego sezonu "Rodu smoka" fani analizują każdy szczegół fabuły. Dużym echem odbiła się zwłaszcza scena porodu Rhaenyry, którą wielu widzów uznało za jedną z najbardziej drastycznych w całym sezonie prequela "Gry o tron". Ci najbardziej dociekliwi zauważyli, że noworodek nie ma naturalnego wyglądu.

25.10.2022
16:59
Rhaenyra poród
REKLAMA

Przypomnijmy, że po tym jak księżniczce Rhaenys udaje się wydostać z Królewskiej Przystani, dociera ona na smoku Meleys do Smoczej Skały, by poinformować Rhaneyrę i Daemona o śmierci króla Viserysa oraz późniejszym wstąpieniu na tron Aegona.

REKLAMA

Szok związany z wiadomością o śmierci ojca wywołuje u księżniczki przedwczesny poród. Dramatyczna i poruszająca scena scena kończy się narodzinami martwej dziewczynki, która - jak wiemy z materiałów źródłowych George'a R. R. Martina - otrzymała imię Visenya, po żonie Aegona Zdobywcy.

Ród smoka: dziecko Rhaenyry miało łuski i ogon

Podczas gdy wielu widzów zwijało się z obrzydzenia, oglądając to, co nazywamy "cudem narodzin", ci bardziej dociekliwi zauważyli, że zakrwawione dziecko, które zostało wypchnięte z łona Rhaenyry, wydawało się mieć… łuski i kikut ogona.

Jak wyjaśnił jeden z fanów na Twitterze: "To jak wada wrodzona u Targaryenów, tak jak to, co stało się z dzieckiem Dany (łuski, smoczy ogon, martwe urodzenie)".

Niektórzy skrytykowali odcinek za to, że nie pokazano ogona i łusek wystarczająco wyraźnie.

Nawet nie pokazali nam małej Visenyi i tego, jak miała wyglądać. Nie wspomnieli nawet o jej imieniu ani o znaczeniu, jakie miała dla Rhaenyry córka, którą ona zawsze chciała mieć

- napisał jeden z widzów.

Inny fan dodał: "Chodzi o to, że nawet nie podkreślili tego, że urodziła się ze smoczym ogonem itp. jak…?".

Jedna osoba zwróciła uwagę, że "widać łuski", ale zauważyła też, że każdy fan serialu, który nie zna książek, nie wychwyci tego szczegółu. I chyba ma rację.

Poród Rhaenyry: jak to wyglądało w książce "Ogień i krew"?

W drugim tomie "Ognia i krwi" Martina czytamy, że księżniczka Rhaenyra Targaryen rodziła przez trzy dni w swoich komnatach na Smoczej Skale. Visenya urodziła się martwa o cały miesiąc za wcześnie.

 class="wp-image-2045152"
Rhaenyra tuż po porodzie - kadr z serialu "Ród smoka"

W książkowym opisie porodu księżniczka Rhaenyra miała przekląć Visenyę, nazywając ją potworem. Oto cytat:

Księżniczka przez cały czas porodu wykrzykiwała przekleństwa, przywołując gniew bogów na głowy swych przyrodnich braci oraz ich matki, królowej, a także szczegółowo opisując męczarnie, którym wszystkich podda, zanim pozwoli im umrzeć. Przeklinała również dziecko we własnym łonie.

— Wyłaź — wrzeszczała według Grzyba, szarpiąc wielki brzuch, choć maester Gerardys i położna próbowali ją powstrzymać. — Potworze, potworze, wyłaź, wyłaź, WYŁAŹ!

Gdy dziecko wreszcie wyszło na świat, okazało się, że rzeczywiście jest
potworem, martwo urodzoną dziewczynką, pokraczną i zniekształconą. Miała dziurę w piersi tam, gdzie powinno być serce, oraz ogon, krótki, gruby i pokryty łuskami.

Kolejnego dnia, gdy ból księżniczki został uśmierzony makowym mlekiem, oznajmiła ona imię dziecka. Śmierć Visneyi była ogromnym cierpieniem dla Rhaenyry, która powiedziała:

— Była moją jedyną córką, a oni ją zabili. Ukradli mi koronę i zamordowali córkę. Odpowiedzą za to.

REKLAMA

I tak oto zaczął się Taniec Smoków, który będziemy śledzić w drugim sezonie "Rodu Smoka" na HBO Max.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA