Dla nas zabawa, dla nich dobra fucha. Tyle zarobią gwiazdy podczas tegorocznego sylwestra

Podczas gdy my będziemy relaksować się ze znajomymi w oczekiwaniu na przyjście Nowego Roku, gwiazdy zamierzają ciężko pracować na nasze prawo do zabawy. No i na sowitą wypłatę. Nieważne czy włączycie telewizyjną dwójkę, Polsat, czy cokolwiek innego, a zobaczycie jak z uśmiechem na ustach kolejni piosenkarze i piosenkarki wychodzą na sylwestrową scenę i już zastanawiają się, na co wydadzą zarobione w ten sposób pieniądze. Bo przecież nie robią tego za darmo. Przynajmniej nie wszyscy.

Co prawda na "Sylwestrze Marzeń" Telewizji Polskiej początkujący i promowani artyści nie zarobią ani grosza, ale od kilku lat uznani wykonawcy za piosenkę, dwie, może trzy, ewentualnie minirecital, inkasują średnio 60 tys. zł. Dlatego podobne imprezy to dla nich prawdziwy okres żniw. Nie żeby biedowali przez resztę roku.

O takiej Maryli Rodowicz przez cały rok mówi się co prawda jedynie w kontekście "odmrażania na sylwestra", ale ona jest przecież aktywną artystką. I według niedawnych doniesień za 12 koncertów, jakie daje od września do końca grudnia 2022 roku, ma zarobić łącznie 540 tys. zł.

Po polsatowskiej "Sylwestrowej nocy przebojów" będzie mogła do tej kwoty dorzucić prawdopodobnie jakieś 100-150 tys. zł. Jak podają Wirtualne Media, tyle bowiem dostawała, występując rokrocznie na imprezie TVP.

Według ustaleń wspomnianego portalu, jeden z menadżerów tegorocznych artystów mających wystąpić podczas tegorocznego "Sylwestra marzeń" gażę dla swojego podopiecznego ustala w zależności od tego, ile razy ma on wyjść na scenę, jak daleko musi dojechać i jaki miał rok. Oczywiście, najwięcej dostają gwiazdy wieczoru, ale jak pokazuje przykład Maryli Rodowicz zarobki tych pozostałych, również są oszałamiające. Piosenkarka nie jest niedoścignioną rekordzistką, bo Beata Kozidrak za występ na polsatowskiej imprezie ma dostać mniej więcej tyle samo - 150 tys. zł.

Oczywiście podane kwoty nie trafiają w całości do kieszeni danego artysty. Z nich opłacany jest również zespół i ekipa techniczna ustawiająca na scenie każdy parametr.

Nawet jeśli pomimo tego wymienione sumy robią na was wrażenie, to bledną, gdy na scenę wchodzi Jason Derulo. Według nieoficjalnych doniesień za występ na sylwestrowej imprezie TVP w 2021 roku miał on bowiem zainkasować okrągły milion zł. Publiczny nadawca nigdy jednak tego nie potwierdził.

Nieoficjalnie mówi się też, że Melanie C, która miała w tym roku wystąpić w sylwestra w Zakopanem, podpisała kontrakt opiewający na ok. milion zł. Za zerwanie umowy prawdopodobnie sama będzie musiała zapłacić TVP sporą sumkę, bo jakieś 100-150 tys. zł.

Pewnie jednak nawet tego nie odczuje, bo przecież odbija to sobie, śpiewając na imprezie brytyjskiej stacji BBC One.