Doctor Who

W internecie dostępny jest już pierwszy materiał promujący 10 serię serialu „Doktor Who”. W zapowiedzi pojawia się Pearl Mackie w roli Bill, nowej towarzyszki głównego bohatera. 

Prawdziwa gratka dla wiernych fanów serialu „Doktor Who”. BBC tworzy animowane widowisko na podstawie wyemitowanych przed 50 laty i bezpowrotnie straconych odcinków. 

Storytel dał miłośnikom serialu „Doktor Who” poważny powód, by wykupić abonament. W ofercie platformy pojawiło się właśnie kilkadziesiąt audiobooków wydanych przez Big Finish.

BBC ujawniło właśnie, kto zostanie nową towarzyszką Doktora Who w nadchodzącej, dziesiątej serii serialu. Będzie nią Pearl Mackie, młoda brytyjska aktorka i piosenkarka.

Wygląda na to, że trwająca od trzech lat epopeja może wreszcie dobiec końca. To jeszcze nic pewnego, ale Peter Jackson, reżyser między innymi „Władcy Pierścieni” oraz „Hobbita”, opublikował na swoim profilu na Facebooku film, który może być potwierdzeniem tego, że stanie za kamerą jednego z odcinków serialu „Doktor Who”. 

Nieco ponad dwa miesiące dzielą nas od premiery kolejnego, dziewiątego już sezonu kultowego dla jednych i kompletnie nie zrozumiałego dla innych serialu „Doctor Who”. BBC z okazji trwającego właśnie Comic-Conu udostępniło oficjalny jego zwiastun. 

Po siedmiu latach męskiej dominacji, serial „Doctor Who” doczeka się kobiecej scenarzystki. Catherine Tregenna będzie odpowiedzialna za jeden odcinek w nowej, dziewiątej serii brytyjskiego serialu. Tregenna jest znana już Whovianom, scenarzystka napisała cztery (najlepsze) odcinki „Torchwood”, spin-offu „Doctor Who”.

Doctor Who oglądałem zawsze z doskoku, nigdy na dłużej. Mignęły mi odcinki z Dziewiątym Doktorem (Christopher Eccleston), które w ogóle mnie nie przekonały do pozostania z serialem na dłużej. Dziesiąty (David Tennant) i Jedenasty Doktor (Matt Smith) wydali mi się dużo bardziej interesujący, ale po paru odcinkach zaprzestawałem kontaktu z brytyjską legendą science-fiction. Teraz trochę tego żałuję, ale sądzę, że nowa, 8 seria przygód Doktora (tym razem w tej roli Peter Capaldi) „zmusi” mnie do bycia na bieżąco.

Jeden z youtubowiczów, niejaki John Smith przy małej pomocy komputera, pokazał jak należy robić fan fiction, dając jednocześnie gwiazdkowy prezent dla fanów Doctor Who (świąteczny odcinek specjalny już niedługo) oraz noworoczną niespodziankę dla oglądających serial Sherlock. Jednym słowem Wholock. 

Może nie do końca – ukochani przez geekow na całym świecie – prawdziwi Władcy Czasu znajdują się w jednym miejscu, bo w trailerze (oprócz Matta Smitha) występują postacie wygenerowane komputerowo. Niemniej jednak, wszystko wygląda niesamowicie pięknie (w HD rzecz jasna), soczyście i wręcz epicko!

Starszy, poważniejszy, wyglądający jak hiszpański konkwistador albo włoski ganster – nowa kreacja Doktora zapowiada się wprost wybornie. Ale kim jest Peter Capaldi?

Za nami siódmy sezon Doctor Who* (o którym nie omieszkam napisać niedługo nieco więcej, jak już zbiorę myśli), zatem wszyscy ci, którzy planowali zapoznać się z tym serialem, mają doskonała okazję, by się za to zabrać, póki nie są emitowane nowe odcinki.

Czy potraficie podać jakiś przykład serialu, który emitowany jest od 50 lat (z niewielkimi przerwami i jedną dłuższą, od 1989 roku do 2005), a przy tym wciąż ma swoją widownię, wciąż zbiera przed telewizor całe rodziny i wciąż potrafi zaskoczyć czymś, czego w żadnej inne serii próżno szukać?