dzielenie konta

Nietrudno było przewidzieć, że ruch Netfliksa uruchomi lawinę – nieśpieszną, ale i nieubłaganą. Kolejnym serwisem, który zamierza położyć kres dzieleniu konta z osobami spoza danego gospodarstwa domowego, jest Disney+. Batalia rozpocznie się już w listopadzie.

Walka ze współdzieleniem kont + pakiet z reklamami = wzrost liczby użytkowników Netfliksa. No kurczę, powinno wyjść inaczej. Przecież tak blokada dzielenia haseł, jak i tańszy abonament z reklamami spotkał się z narzekaniami i groźbami rezygnacji z subskrypcji. To czemu dla platformy okazały się strzałem w dziesiątkę?

Ceny subskrypcji Disney+ i Hulu wzrosną w USA, ale tylko dla tych subskrybentów, którzy zdecydują się na pozbawione reklam wersje usług. Tymczasem reklamowe pakiety lada moment pojawią się w kolejnych krajach, a w 2024 roku zacznie wprowadzać również ograniczenia we współdzieleniu kont. Zdziwieni? Podobny zabieg był przecież kwestią czasu – wkrótce na ten sam ruch zaczną się decydować także inne serwisy.

Nie ma już najmniejszych wątpliwości, że plan Netfliksa się powiódł. Jeden z dyrektorów Netfliksa, Greg Peters, potwierdził już oficjalnie: wielomiliardowa inicjatywa firmy – wdrożenie programu dodatkowo płatnego współdzielenia kont – zakończyło się sukcesem. Poziom przychodów i liczby subskrypcji wzrósł na całym świecie.

Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynęły dwie skargi dotyczące walki platformy Netflix ze współdzieleniem kont. Przedstawicielka UOKiK-u zapewnia nas, że obie są aktualnie analizowane. Postępowanie może zakończyć się wysoką karą dla serwisu.

Netflix skutecznie prowadzi swoją krucjatę w związku ze współdzieleniem konta. W myśl zasady, że jedno konto mogą dzielić osoby wyłącznie w ramach gospodarstwa domowego, platforma poważnie zabrała się do roboty, by sprawdzić, czy regulamin serwisu przypadkiem nie jest łamany. Ale jak właściwie rozumieć pojęcie „gospodarstwo domowe”?