ida

Kilka dni temu na tegorocznej gali rozdania Oscarów „Ida”, film polsko-duński, traktowany przez nas jak produkt narodowy ze względu na polskiego reżysera i aktorów, otrzymał statuetkę w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Radość Polaków nie miała końca, bo to przecież zaszczyt – gdzieś tam za wielkim oceanem, w wielkim świecie, gdzie chodzą po czerwonym dywanie ktoś uznał, że potrafimy kręcić filmy. 

Choć w tym roku mieliśmy szansę na aż cztery Oscary, nawet ten jeden – za najlepszy film nieanglojęzyczny dla „Idy” – napawa radością. Prestiżowa statuetka dołączyła do sporej liczby innych wyróżnień, czyniąc z dzieła Pawła Pawlikowskiego jeden z najczęściej nagradzanych polskich filmów. Największym sukcesem po 87. ceremonii wręczenia Oscarów może poszczycić się „Birdman”.

„Ida” została uhonorowana kolejną ważną nagrodą. Tym razem film w reżyserii Pawła Pawlikowskiego otrzymał nagrodę BATFA w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Z kolei w sobotę „Ida” została uznana przez Hiszpańską Akademię Sztuki Filmowej za najlepszy film europejski.

„Ida” jest dziesiątym polskim filmem nominowanym w kategorii „najlepszy film nieanglojęzyczny” – wcześniej były to m.in. „Nóż w wodzie”, „Faraon”, „Człowiek z żelaza”, „Katyń” i „W ciemności”. Żadnemu z poprzednich nie udało się wygrać. Tym razem może być inaczej – obraz Pawlikowskiego został bardzo dobrze przyjęty na świecie, czego dowodem są m.in. nagroda za najlepszy film obcojęzyczny od Stowarzyszenia Krytyków Filmowych z Los Angeles, Europejska Nagroda Filmowa dla najlepszego filmu czy nominacja do Złotych Globów. Jak dotąd jedynym polskim filmem nominowanym do Oscara był „Pianista”.

Ogłoszono właśnie nominacje do tegorocznych nagród Brytyjskiej Akademii Sztuk Filmowych i Telewizyjnych (BAFTA). Polski dramat „Ida” w reżyserii Pawła Pawlikowskiego ma szanse na dwie nagrody. Najwięcej nominacji – aż 11 – zebrał „Grand Budapest Hotel” Wesa Andersona.

Ostatnio informowaliśmy was o tym, że „Ida” okazała się być najlepszym filmem obcojęzycznym zdaniem Stowarzyszenia Krytyków Filmowych z Los Angeles (LAFCA). Dzisiaj mamy kolejną dobrą wiadomość. Właśnie okazało się, że film Pawła Pawlikowskiego powalczy o Złoty Glob w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Polski kandydat do Oscara zdobywa same sukcesy.