Nowy film Netfliksa z Lindsay Lohan to efekt kręcenia kołem fortuny. Trudne się wylosowało
Biblioteka świątecznych filmów Netfliksa z każdym dniem powiększa się coraz bardziej. Czy za ilością idzie jednak jakość? „Nasz mały sekret” to odpowiedź na to, że Netflix nie może się zdecydować – swoją najnowszą produkcję z Lindsay Lohan napakował wszystkim i niczym.
Też mam życzenie, Netfliksie. Poproszę więcej takich ckliwych historyjek z ładnymi widokami
Tęskniliście za filmami z Lindsay Lohan? Jeżeli tak, to mam dobrą wiadomość. Netflix wychodzi naprzeciw oczekiwaniom. Na platformie jest już odstępna produkcja o jakże wdzięcznym tytule – „Irlandzkie życzenie”. Jest to swego rodzaju wyjątkowa propozycja serwisu, ponieważ ten ostatnimi czasy szczególnie upodobał sobie kryminały czy fantastykę. Film w reżyserii Janeen Damian to bezpieczna odskocznia od tego, co aktualnie oferuje swoim widzom Netflix.
Ile filmów świątecznych widziałeś w życiu? Bo w tym roku wychodzi ich co najmniej 160
Prawie 160 – tyle tegorocznych premier filmów świątecznych doliczyły się zagraniczne portale (na pewno nie są to wszystkie!). Dużo? Owszem. Ktoś obejrzy każdy z nich? Jest to raczej niemożliwe. To skąd się bierze ich fenomen?
"Niezapomniane święta" to świąteczna komedia wypluta przez algorytm Hallmarka. Ale od Netflix
„Niezapomniane święta” to hit Netfliksa. I dobrze. Ten film ma Lindsay Lohan. Aktorka roztacza wokół siebie niesamowitą magię. Cała reszta to komedia romantyczna, która urwała się z zimowej ramówki kanału Hallmark.
Z „Krainy Lovecrafta” wprost do Jumanji. Premiery HBO GO polecają się na końcówkę wakacji
Bezsprzecznym hitem mijającego tygodnia na HBO GO była „Kraina Lovecrafta”. To jednak nie koniec ciekawych premier w serwisie: jeszcze w tym tygodniu do biblioteki HBO trafią m.in. „Jumanji: Następny poziom”, „Wredne dziewczyny” i nowy serial dokumentalny pt. „Przysięga”.
Najlepsze filmowe teen drama. Jeśli wracać do szkoły, to tylko dzięki nim
Trochę ubolewam, że czasy naprawdę dobrych produkcji z gatunku teen drama się skończyły. Wciąż jednak mamy przecież filmy, do których warto wracać. Takie, które bawią i wzruszają jednocześnie. A co najważniejsze, pozwalają nam wrócić do szkoły bez konieczności ponownego odrabiania prac domowych.