Te filmy o seryjnych mordercach wgniotą cię w fotel. Sprawdź najlepsze produkcje
Wciąż nie mamy pewności, czy Gary Francis Poste to prawdziwy Zodiac Killer. Fakt, że śledczy nie potrafili ustalić tożsamości Zodiaka, czynił z niego jeszcze lepszy – bo bardziej fascynujący – materiał na filmową opowieść.
Ted Bundy wraca na ekrany, a przesłucha go Elijah Wood. To dobra okazja, by przypomnieć sobie najlepsze filmy o seryjnych mordercach
Ted Bundy został bohaterem kolejnego filmu. „No Man of God”, w którym występuje m.in. Elijah Wood, ma skupić się na przesłuchaniach zabójcy. W sieci pojawiły się pierwsze zdjęcia z filmu, a ponowne rozgrzebanie historii życia Bundy’ego to całkiem dobra okazja, by przypomnieć sobie jedne z najlepszych filmów romansujących z wątkiem seryjnego mordercy.
„Psychoza” i „Przeminęło z wiatrem” to rasistowskie filmy? Zbada to telewizja
W Stanach Zjednoczonych od roku toczy się dyskusja na temat roli klasycznych hollywoodzkich filmów w propagowaniu obraźliwych postaw i nietolerancji. Z tego powodu amerykańska stacja TCM specjalizująca się w pokazywaniu starych filmów rozpocznie w marcu nową serię, w ramach której zbadane zostaną takie filmy jak „Psychoza” i „Śniadanie u Tiffany’ego”.
Netflix wzmacnia bibliotekę hollywoodzkimi filmami. Na liście „Psychoza” i „Harry Potter”
Netflix zamyka obecny tydzień niezwykle mocnym filmowym uderzeniem, dzięki piątkowej premierze całego cyklu „Harry Potter”. Ale firma podtrzyma strategię nastawioną na hollywoodzkie produkcje udostępnione w ramach czasowej licencji również w najbliższych dniach.
Horrory to od kilku lat jeden z najpopularniejszych gatunków w kinach. Nadal nie może się równać z kinem superbohaterskim czy romansem, ale robienie filmów grozy to od kilku lat bardzo dochodowy biznes. A skoro tak, to dlaczego nie potrafię myśleć o horrorach inaczej niż w kontekście ich kryzysu? Już wyjaśniam.
Czas na reboot Hollywood. Inaczej zaleje nas potop sequeli, spin-offów i remake'ów
Rządy sequela w kinach są faktem. Większość obecnie powstających w USA wysokobudżetowych produkcji to jakaś wariacja na temat innego oryginalnego dzieła. Reboot nie musi oznaczać spadku jakości, dlaczego więc tak często faktycznie się z nim wiąże?