Polacy chcieli, żeby Iwan Komarenko zabrał głos w sprawie wojny. Zabrał i teraz już nie chcą żeby zabierał
Polacy w końcu się doczekali. Ivan Komarenko, ulubieniec antyszczepionkowców, przemówił w sprawie wojny w Ukrainie. Przemówił, a mógł milczeć. W końcu jednak postanowił zabrać głos, a na nas wylało się szambo rasizmu i hipokryzji.
Polacy podzieleni: "na" czy "w" Ukrainie? To, jak mówicie, ma znaczenie, tym bardziej że trwa wojna
„W” czy „na” Ukrainie? Kwestia sporna. Językoznawcy uznają, że, w pewnym stopniu, obie formy są poprawne. W tym wypadku jednak gramatyka ma spore znaczenie. Wybierając dany przyimek, możecie bowiem okazać swój szacunek ofiarom rosyjskiej agresji, albo podać w wątpliwość ich niepodległość.
22 tys. zł za zaśpiewanie dwóch piosenek. Trwa afera o kasę za koncert charytatywny dla Ukrainy
Trwa spór o „Solidarnych z Ukrainą”, czyli połączony ze zbiórką na pomoc dla ofiar wojny koncert TVP i Caritasu. Od czasu gdy Justyna Steczkowska wyznała, że za swój występ otrzymała honorarium (które w całości przeznaczyła na zbiórkę), kolejni artyści podążają za potrzebą publicznego wytłumaczenia się ze zgarnięcia kasy za charytatywną imprezę, a festiwal wzajemnych oskarżeń ciągnie się bez końca.
Żywy lub martwy. Kim jest milioner, który wyznaczył nagrodę za pojmanie Putina?
Alex Konanykhin twierdzi, że Władimir Putin nie jest prawdziwym prezydentem Rosji. Zarzucając mu nieuczciwe dojście do władzy i morderstwa, rosyjski biznesmen oferuje milion dolarów oficerom, którzy zdecydują się aresztować odpowiadającego za wszczęcie wojny, atak na naszych sąsiadów i serię zbrodni człowieka.
Netflix mówi "nie" Rosji. Serwis wstrzymuje prace nad serialami i filmami przez wojnę w Ukrainie
Netflix odcina się od Rosji. Serwis wstrzymuje prace nad zaplanowanymi projektami. Przerwano chociażby zdjęcia do drugiego serialu oryginalnego od naszych sąsiadów. Platforma dorzuca więc swoją cegiełkę do sankcji nakładanych na Federację Rosyjską od momentu agresji Putina na Ukrainę.
To trochę żenujące, że Rosja oskarża Facebooka i Twittera o "podżeganie do wojny"
Rosyjski atak na Ukrainę wiąże się nie tylko z militarną operacją, ale też szeroko zakrojoną wojną informacyjną. Duży udział biorą w niej największe media społecznościowe, takie jak Facebook i Twitter oraz firmy pokroju Google’a. Rosja odpowiedziała na ich ostatnie działania za pomocą szeregu ograniczeń. Oskarża też Big Techa o „podżeganie do wojny”.