Steven Wilson

Trzy bardzo ciekawie wykonane utwory koncertowe oraz dwa single zapowiadające nowe intrygujące albumy - ten tydzień w muzyce rozrywkowej uważam za udany.

Soundtrack do filmu skomponowany przez Thoma Yorka, nowy singiel White Lies, zapowiedź koncertowego albumu Stevena Wilsona - słowem, dzieje się. I dobrze, bo 2018 r. nie rozpieszcza nas przesadnie dużą ilości ambitnej muzyki rozrywkowej.

Tydzień temu nie było przeglądu i kilka osób pytało mnie na privie dlaczego. Otóż, jak już kiedyś pisałem, nie chcę na siłę tworzyć zestawień dobrej nowej muzyki, gdy w danym tygodniu jej po prostu nie ma.

Moje Top 10 utworów muzycznych 2017 r. już znacie. Lista wzbudziła sporo kontrowersji, choć uprzedzałem - od dawna wiem, że mój muzyczny gust jest daleko od mainstreamowego.

Zestawienia najlepszych piosenek i albumów muzycznych prowadzę od 1994 r. To dla mnie swoisty rytuał, że w okresie świątecznym zastanawiam się, co najbardziej podobało mi się w muzyce w mijającym roku.

Steven Wilson - guru sceny rocka progresywnego - nagrał popową płytę.

Mówią o nim „Mozart współczesnej muzyki rozrywkowej”, choć tak naprawdę dla mainstreamu nie został jeszcze odkryty, mimo iż ma już… 50 lat. Steven Wilson właśnie wydał nowy singiel i zapowiedział album na 18 sierpnia tego roku.