"Yellowstone" nieuchronnie zmierza ku końcowi (przynajmniej jego 5. sezon). Do tej pory fani głównie narzekali na twórców najnowszej odsłony serialu. Czy finał ich zadowoli? Gwiazdor produkcji twierdzi, że niekoniecznie.
2. część 5. sezonu "Yellowstone" rozpoczęła się od szoku. Widzom nie spodobał się jednak sposób rozwiązania problemu z odejściem Kevina Costnera i tak nagłe zabicie granego przez niego Johna Duttona. Wraz z kolejnymi odcinkami krytyka narastała. W przypadku najnowszego epizodu, fani zarzucają Taylorowi Sheridanowi, że za bardzo skupia się na sobie - wciela się w jedną postaci, której poświęca znaczną część czasu ekranowego. Mówiąc w skrócie: twórca marnuje cenne chwile, jakich wiele przecież nie ma.
2. część 5. sezonu "Yellowstone" składa się zaledwie z 6 odcinków. Na SkyShowtime właśnie pojawił się 5. Oznacza to, że za chwilę dostaniemy finał sezonu, a możliwe, że również całego serialu. Czy uda mu się zatrzeć niesmak, jakie wywołały dotychczasowe epizody? Według wcielającego się w Kayce'ego Duttona Luke'a Grimesa niekoniecznie. Części widzów na pewno się nie spodoba.
Czytaj także: Kto zdobędzie ranczo Yellowstone? Finał najnowszego odcinka nie pozostawia wątpliwości
Yellowstone - dlaczego finał 5. sezonu nie zadowoli fanów?
Co prawda Taylor Sheridan nie chciał, żeby aktorzy poznali finał 5. sezonu, ale Luke Grimes i tak przeczytał jego scenariusz. Jak stwierdził w rozmowie z Esquire, bardzo go poruszył. Wręcz nie wyobraża sobie innego zakończenia. Czemu więc miałoby nie przypaść do gustu fanom?
Przy tym tempie, nie wydaje mi się, żeby cokolwiek mogło ich zadowolić. Część ludzi zrozumie, że jest to świetnie napisane i wykonane. Ale duża część będzie po prostu wściekła, że to już koniec, co jest całkowicie w porządku
- twierdzi Luke Grimes.
Zaraz po odejściu Kevina Costnera Paramount twierdził, że "Yellowstone" zakończy się z trwającą właśnie 2. częścią 5. sezonu. Z czasem nadawca zaczął wycofywać się z tej narracji. Jakiś czas temu pojawiły się doniesienia, wedle których mamy dostać kolejną odsłonę serialu. W tej akurat sprawie ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęto. Na pewno jednak powstanie sequel serialu wcześniej znany jako "2024", a obecnie - "The Madison".
Prócz "The Madison" zielone światło dostała jeszcze jedna kontynuacja "Yellowstone". Dosłownie chwilę temu pojawiła się informacja, że aktorzy wcielający się w Ripa i Beth podpisali kontrakt na zagranie w nowym serialu z "Yellowstone" w tytule. To właśnie wokół tych bohaterów ma skupiać się fabuła produkcji. Inne szczegóły nie są jeszcze znane.
Więcej o "Yellowstone" poczytasz na Spider's Web:
- Uwielbiani bohaterowie powrócą w sequelu "Yellowstone". Ale nie w tym, co myślisz
- Widzowie mają dość "Yellowstone". Po nowym odcinku wieszają psy na Taylorze Sheridanie
- Reżyserka "Yellowstone" zapowiada brutalny finał serialu. "Szokujący i nieunikniony jednocześnie"
- Widzowie mają dość "Yellowstone". Twórcy "marnują czas na pierdoły"